Dwa wraki statków odkryte w latach 1970. XX wieku na płytkich wodach u wybrzeży Kostaryki zostały ostatecznie zidentyfikowane jako duńskie statki niewolnicze z początku XVIII wieku – dzięki datowaniu na podstawie słojów drzew i charakterystycznie zabarwionych cegieł.
Przez długi czas podejrzewano, że wraki należą do statków pirackich, ale zakwestionowano tę teorię dopiero w 2015 r., kiedy amerykańscy archeolodzy morscy znaleźli żółte cegły w jednym ze stanowisk w pobliżu Puerto Limón w Parku Narodowym Cahuita.
W 2023 roku nurkowie archeologiczni z Danii Muzeum Narodowe i jego Muzeum Okrętów Wikingów przeprowadziło wykopaliska na wraku leżącym na głębokości około 4 m. Pobrano próbki drewna i cegieł z ładunku, a także znaleziono kilka glinianych rur, ale dopiero teraz opublikowano ich wnioski.

Przeanalizowane przez ekspertów z Muzeum Narodowego i Uniwersytet Południowej Danii, próbki potwierdziły źródła historyczne, które opisują utratę niesławnych duńskich statków Fryderyk Kwart i Chrystian Kwintus w 1710 roku.
Statki te wypłynęły z Kopenhagi w grudniu 1708 r. i skierowały się do Duńskich Indii Zachodnich. W drodze na ich pokład wiozły tkaniny, wyroby metalowe i broń, które miały być przedmiotem handlu w Afryce Zachodniej dla prawie 700 niewolników.
Oba statki rozbiły się na rafach Kostaryki w 1710 roku, na skutek błędów nawigacyjnych. Fryderyk Kwart doniesiono, że został podpalony, podczas gdy Chrystian Kwintus zanim statek rozbił się w falach, przecięto linę kotwiczną.
Według zapisów historycznych wielu niewolników uciekło, choć 100 zostało złapanych i wysłanych do pracy na plantacjach kakao. Miejsca katastrofy nie zostały odnotowane.

„Analizy są bardzo przekonujące i nie mamy już wątpliwości, że są to wraki dwóch duńskich statków niewolniczych” – powiedział archeolog morski David Gregory, profesor badawczy w Muzeum Narodowym, gdzie kieruje nowym njord ośrodek badań morskich. Kierował wykopaliskami podwodnymi z kolegą-muzeum archeologiem morskim Andreasem Kallmeyerem Blochem.
„Cegły są duńskie, podobnie jak belki, które dodatkowo są zwęglone i pokryte sadzą od pożaru” – powiedział Gregory. „To idealnie pasuje do historycznych relacji, które mówią, że jeden ze statków spłonął”.

„To był długi proces i byłem bliski poddania się po drodze, ale to bez wątpienia najbardziej szalone wykopaliska archeologiczne, w jakich brałem udział” – skomentował Bloch. „Nie tylko dlatego, że ma to ogromne znaczenie dla lokalnej ludności, ale również dlatego, że jest to jedna z najbardziej dramatycznych katastrof statków w historii Danii, a teraz wiemy dokładnie, gdzie się wydarzyła.
„To daje nam dwa elementy, których brakowało w historii Danii”.
Datowanie przyrostów drzewnych zwęglonych belek dębowych z jednego z wraków wykazało, że drzewo zostało ścięte między 1690 a 1695 rokiem na zachodnim Bałtyku, na obszarze obejmującym niemiecką prowincję Meklemburgię, Szlezwik-Holsztyn, Danię i Skanię.

Cegły miały takie same wymiary jak żółte cegły „Flensburg”. Analizy gliny wykazały, że pochodziły one albo z Iller Strand, albo z Egernsund w fiordzie Flensburg, gdzie cegły były szeroko produkowane do użytku w Danii i jej koloniach w XVIII i XIX wieku. Takich cegieł nie stosowano w budynkach w innych częściach Europy w tamtym czasie.
Fajki gliniane były standardowymi fajkami holenderskimi, które byłyby używane na duńskich statkach. Ich rozmiar, kształt i wzór wskazywały, że zostały wyprodukowane w okresie poprzedzającym 1710 rok. Fajki gliniane rzadko wytrzymywały dłużej niż pięć lat.

W dochodzeniach nad wrakiem uczestniczyli również: Narodowe Muzeum Kostaryki, Archaeological Commission of Costa Rica i inne kostarykańskie organy. Projekt ten oznaczał pierwsze podwodne wykopaliska archeologiczne w kraju.
Również w Divernet: Nurkowie odkrywają pikantne sekrety wraku statku z 1495 roku, „Fantastyczne” bałtyckie statki widma odkryte na głębokości 150 m, W XV-wiecznym „pływającym zamku” znaleziono więcej broni, Działo „migotało jak złoto” na zaginionym wraku