Uznana podwodna fotografka i kamerzystka Becky Kagan Schott wyjaśnia, jak zakochała się w wrakach statków w Wielkich Jeziorach i prezentuje zatopione szczątki w swoim niepowtarzalnym stylu
Fotografie: Becky Kagan Schott
Zacząłem nurkować w młodym wieku i od razu zakochałem się w każdym typie podwodnego środowiska. Zanim zobaczyłem wrak statku pod wodą, mój młody umysł wyobrażał sobie go jako doskonale zachowany statek spoczywający na dnie, jak coś, co można zobaczyć w filmie Disneya.
Kiedy jednak zacząłem nurkować rekreacyjnie na wrakach na Florydzie, trudno mi było dostrzec części bardziej zniszczonych wraków.
Przeczytaj także: 130-letni parowiec jeziorny znaleziony na głębokości 200 m
Nienaruszone lub sztuczne miejsca, pozbawione drzwi i maszyn, wyglądały znacznie bardziej nago niż to, co miałem na myśli. Przejdźmy szybko do 13 lat temu, kiedy zacząłem nurkować w Wielkich Jeziorach i moje dziecięce wizje wraków stały się rzeczywistością. Od razu bardziej zakochałem się w nurkowaniu wrakowym.
Wraki w Wielkich Jeziorach obejmują zarówno drewniane szkunery z XIX wieku, jak i nowoczesne stalowe frachtowce. Parowce, drewniane frachtowce, promy bocznokołowe i inne są konserwowane w zimnej, słodkiej wodzie. Większość z nich to wraki statków, które można zobaczyć jak na zdjęciach, a każdy ma swoją historię do opowiedzenia.
Przeczytaj także: Trzęsienie ziemi ukryło wrak statku – ale nauka go znalazła
Niektóre z nich to historie tragedii, inne to historie tajemnic i przetrwania, ale każda z nich sprawia, że nurkowanie wrakowe w tym rejonie jest wyjątkowe. Nurkowałem na wrakach rekreacyjnych i technicznych we wszystkich pięciu Wielkich Jeziorach i każdy rejon ma do zaoferowania coś innego.
Czy wiesz?
Choć wydają się spokojne, Wielkie Jeziora Ameryki Północnej mogą być równie niebezpieczne jak otwarte morza. Znajduje się tu ponad 6,000 wraków, w których zginęło około 30,000 550 osób. Na samym dnie Jeziora Superior spoczywa około XNUMX statków.
Widoczność może wynosić od dziesięciu do ponad 40 metrów w zależności od jeziora, w którym nurkujemy. Temperatury wody na dnie wahają się od 2-4 stopni C, a wraz z upływem lata zazwyczaj cieplejsze termokliny.
Około 25 lat temu do jezior wprowadzono inwazyjne małże, które szybko się rozprzestrzeniły. Obecnie znajdują się w czterech z pięciu jezior i zakrywają wraki statków.
Widok szczegółów omułków pokrywających wraki jest rozczarowujący i czasami nurkowie są w stanie oczyścić tablicę z nazwą, aby nadal można było odczytać nazwę, ale zaletą małży jest to, że filtrują wodę, a jeziora mają teraz niesamowitą widoczność.
Jezioro Superior to jedyne jezioro, w którym nie ma małży, co oznacza, że jest ciemniejsze i bardziej przerażające, ale wszystkie szczegóły wraków statków są widoczne, co czyni to jezioro wyjątkowym.
Do odkrycia są tysiące statków i co roku wracam do wraków, na których byłem w przeszłości, i odwiedzam nowe lokalizacje. Jednym z moich ulubionych jezior jest Huron ze względu na różnorodność wraków statków, od drewnianych szkunerów po stalowe frachtowce.
Osobistym faworytem jest parowiec Detroit z kołami bocznymi, który był statkiem wiosłowym zbudowanym w 1846 r. i zatopionym w wyniku kolizji w 1854 r. Jest to bardzo nienaruszony wrak, stojący pionowo na głębokości 64 m, z obydwoma kołami łopatkowymi nienaruszonymi, silnikiem z belką kroczącą i pięknym drewnem -kotwice zapasowe na dziobie.
Udało mi się wykonać jego model fotogrametryczny w 2022 r., co wymagało trzech nurkowań po 35 minut za każdym razem i 70 minut dekompresji, aby uchwycić ponad 5,000 zdjęć w wysokiej rozdzielczości i stworzyć model 3D.
Tak wiele statków zatonęło w kolizjach, uległo pożarowi, lodowi lub zatonęło w sztormach. Nie mogę nie czuć ludzkiej więzi, gdy słyszę potężne opowieści o tragedii, tajemnicy i przetrwaniu.
Kiedy widzę pozostawione artefakty, zwłaszcza przedmioty osobiste, takie jak męski kapelusz z 1895 r. znajdujący się na pokładzie statku SS Norman, albo buty na Typo, przypominają mi się ludzie, którzy kiedyś chodzili tymi pokładami.
Kiedy widzę wyraźnie nazwę statku na rufie „Sędziego Harta” lub ładownie zawierające ładunek mający ponad sto lat wciąż w drewnianych skrzyniach wewnątrz ładowni, do żelaznych elementów kolejowych, które pomogłyby w budowie pierwszych linii kolejowych na tym obszarze .
Daniel J Morrell był jedną z wielu tragicznych strat i nowszym frachtowcem, który zatonął w listopadzie 1966 r., kiedy wpadł w potężną wichurę, która wywołała fale przekraczające siedem metrów. Ostre fale ostatecznie przełamały 55-metrowy frachtowiec na pół.
Część dziobowa zatonęła szybko, a tylko czterem załogom udało się dotrzeć na tratwę, podczas gdy część rufowa, która wciąż była pod napięciem, wbiła się w dziób podczas tonięcia, po czym w końcu przepłynęła kolejne pięć mil, zanim również zatonęła.
Dennis Hale był młodym kierowcą, któremu udało się dostać na tratwę ratunkową. Każdy z jego towarzyszy umierał jeden po drugim, wystawiony na działanie listopadowej pogody i lodowatych fal. Z 29-osobowej załogi Dennis jako jedyny przeżył.
Przeżył na tratwie 37 godzin, a kiedy go odnaleziono, ledwo żył. Słuchanie jego nawiedzonej historii, a następnie nurkowanie do wraku Morrella jest bardzo niesamowite.
Dziób stoi pionowo na głębokości 60 m i wygląda, jakby płynął po dnie jeziora. Część szkła wciąż odbija się od sterówki.
obok napis „Pralnia”, a w środku znajduje się pralka i suszarka. Gdy płyniesz w dół wraku w kierunku rufy, po siedmiu ogromnych ładowniach statek właśnie się kończy. To przerażające widzieć, jak stal jest skręcona i brakuje reszty frachtowca.
Pięć mil dalej, w nieco głębszej wodzie, widać rufową część statku Daniel J Morrell stojącą pionowo, z kominem wciąż stojącym i gwiżdżącym na kominie.
Po obu stronach rufy stoją dwie stalowe łodzie ratunkowe – złowieszczy widok, biorąc pod uwagę, że nikt z rufy nie przeżył. Nadal pozostaje zagadką, dlaczego nie zwodowano łodzi ratunkowych.
Możliwe, że załoga próbowała skierować statek w stronę brzegu, gdy ten jeszcze pływał. Jest on pięć mil bliżej niż część dziobowa, ale nie ma dowodów, które by to potwierdzały.
Widoczne są kabiny załogi z łóżkami piętrowymi, a w kuchni wciąż są naczynia ułożone na półkach na ścianach. Przy zlewie wciąż widoczne są znaki „Nienadająca się do picia” i „Woda pitna”.
Zejście do maszynowni jest czymś wyjątkowym. To jedna z najbardziej niesamowitych maszynowni, jakie widziałem. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że właśnie tutaj ktoś mógł spędzić swoje ostatnie chwile.
Narzędzia wciąż na swoim miejscu przy stole warsztatowym, a nakrętki i śruby w małych słoiczkach nad nim przypominają mi stół narzędziowy mojego ojca, kiedy byłem dzieckiem. Istnieją wszelkiego rodzaju mierniki i telegraf Chadburna.
Przyciągają mnie drewniane szkunery, które mają maszty wysokie na 27 metrów i wciąż przymocowane olinowanie. Wyglądają prawie tak, jakby nadal żeglowały po dnie jeziora. Czasami muszę opuścić aparat i na własne oczy przyjrzeć się wrakowi, bo trudno uwierzyć, że to dzieje się naprawdę.
Cornelia B Windiate to wspaniały szkuner z trzema masztami i nienaruszoną kabiną rufową, kołem, drewnianymi kotwami i łodzią ratunkową umieszczoną obok wraku. Zniknął w listopadzie 1875 roku i stał się „statekiem widmem”, ponieważ miejsca jego ostatecznego spoczynku nie dało się umieścić na mapie ani planszy.
Minęło ponad sto lat, zanim odkryto go w jeziorze Huron. Uważano, że zatonął podczas burzy w górnej części jeziora Michigan, więc od dawna zagadka została rozwiązana. Nadal pozostaje tajemnicą, co stało się z dziewięcioosobową załogą.
Istnieje teoria, że statek był pokryty lodem i dlatego jest tak nienaruszony. Prawdopodobnie opadł bardzo powoli na dno. Załoga mogła próbować dojść do brzegu, ale nie udało jej się to.
Wielokrotnie nagradzany mistrz fotografii wraków
Becky Kagan Schott jest pięciokrotną laureatką nagrody Emmy, podwodną kamerzystką i fotografką, której prace można oglądać w największych stacjach telewizyjnych, w tym National Geographic, Discovery Channel i Red Bull.
Jest współwłaścicielką Liquid Productions Inc. i specjalizuje się w wykonywaniu zdjęć w ekstremalnych warunkach podwodnych, w tym w jaskiniach, pod lodem i na głębokich wrakach statków.
Jej projekty zabrały ją po całym świecie, od Arktyki po Antarktydę i wiele ekscytujących miejsc pomiędzy nimi. Niedawno Becky zorganizowała i poprowadziła udaną wyprawę, dzięki czemu stała się jedną z niewielu osób, które kiedykolwiek nurkowały w lodowcu.
Filmowała nowe wraki, eksplorację jaskiń, a nawet nurkowanie bez klatki z żarłaczami białymi. Jej doświadczenie w pracy w odległych lokalizacjach na całym świecie i artystyczne uchwycenie ekstremalnych środowisk zapewniło jej reputację osoby, która potrafi tworzyć wysokiej jakości prace w trudnych sytuacjach.
Jej największą pasją jest robienie zapadających w pamięć zdjęć głębokich wraków statków w Wielkich Jeziorach. Łączy swój styl artystyczny z mocnymi opowieściami o tragedii, tajemnicy i przetrwaniu, aby rozpalić wyobraźnię widzów.
Nieustannie przesuwa granice technologii i próbuje nowych technik twórczych, aby uchwycić piękno podwodnego świata. W ciągu ostatnich kilku lat pracowała także nad stworzeniem wysokiej jakości modeli fotogrametrycznych 3D w Wielkich Jeziorach, które przedstawiają wraki statków w nowy sposób, umożliwiający eksplorację nurkom i osobom nienurkującym.
Becky aktywnie nurkuje od 29 lat, a nurkowanie techniczne od 24 z nich. Była instruktor od dwóch dekad i obecnie jest aktywnym rebreatherem na mieszany gaz TDI Instruktor.
W wolnym czasie brała udział w kilkudziesięciu projektach eksploracyjnych na całym świecie, co zapewniło jej miejsce jako Fellow w Explorers Club, a w 2013 roku została wpisana do Women Divers Hall of Fame.
Możesz odwiedzić: Produkcja płynna
Blisko Windiate znajduje się wrak statku Kyle Spangler. Spangler zatonął w kolizji w 1860 roku. Ma również nienaruszoną kabinę rufową, koło sterowe i oba maszty, które wciąż stoją z gniazdami bocianów. To mały szkuner, ale bardzo imponujący, gdy się go widzi na żywo.
W prawo można zobaczyć cały 39-metrowy statek. Jezioro Michigan ma również kilka interesujących wraków statków, w tym promy kolejowo-samochodowe, frachtowce, statki parowe, szkunery, samoloty i jest okręt podwodny, ale jego lokalizacja jest nadal nieznana.
Wrak Vernona zatonął w 1887 roku w pobliżu Two Rivers w stanie Wisconsin podczas sztormu, który zalał statek, zabijając prawie 50 osób, z których tylko jeden przeżył. Był to wąski statek zbudowany w 1886 roku, zaledwie rok przed zatonięciem, do przewozu pasażerów i ładunków.
Mógł rozwijać prędkość do 15 mil na godzinę, co jak na tamte czasy było dużą prędkością, jednak ze względu na swoją wąską konstrukcję i duże zanurzenie stawał się niestabilny podczas przewożenia pełnego ładunku z taką prędkością.
Nurkowanie w Vernon jest jak wizyta w podwodnym muzeum. Gdy zanurzyliśmy się, prawie cały wrak pojawił się w zasięgu wzroku na głębokości 64 m.
Na pokładzie statku nadal znajduje się duża ilość ładunku mieszanego, w tym 400 skrzyń ryb, 90 ton surówki i beczki z tym, co kiedyś było jabłkami i ziemniakami, a także drewniane miski, dzbanki, tłuczki do ziemniaków, leje i inne przedmioty.
W środku zobaczyliśmy koje wraz z silnikiem w kierunku rufy. Na dziobie są dwie kotwice i piękne zwoje wyrzeźbione w drewnie, co wydało mi się czymś wyjątkowym, ponieważ tak wiele wraku jest pokryte inwazyjnymi małżami quagga.
Na rufie Jitka oświetliła masywny ster i śrubę, która po 135 latach spędzonych pod wodą robi wrażenie. Nurkowanie tak nam się podobało, że spędziliśmy na wraku prawie 40 minut, ponieważ jest tak wiele do zobaczenia.
Projektujemy, produkujemy i sprzedajemy sprzęt do nurkowania i rebreather. Posiadamy w pełni wyposażone laboratoria testowe i certyfikacyjne, możemy testować ciśnieniowo duże przedmioty w naszych komorach próżniowych, a także przeprowadzać w pełni zautomatyzowane testy szczelności i symulacje nurkowania do głębokości 400 m. Nasze laboratorium EMC i EMF wyposażone jest w najnowocześniejszy sprzęt do badania kompatybilności elektromagnetycznej i pól elektromagnetycznych. Posiadamy również duży, własny laser do cięcia i grawerowania tworzyw sztucznych i metali. www.narkedat90.com
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w Scuba Diver w Wielkiej Brytanii nr 78
Subskrybuj cyfrowo i czytaj więcej takich wspaniałych historii z dowolnego miejsca na świecie w formacie dostosowanym do urządzeń mobilnych. Powiązane z Statki widma Wielkich Jezior (część 1)