Pięciokrotny zdobywca nagrody Emmy, autor zdjęć podwodnych i producent filmowy Stan Waterman, zmarł 10 sierpnia w wieku 100 lat. Jeden z pierwszych Amerykanów, który zaczął nurkować. Był odpowiedzialny za wiele pierwszych nurkowań, ale najlepiej zostanie zapamiętany dzięki swojej pracować nad nowatorskim filmem o rekinie Błękitna woda, biała śmierć.
Stanton A Waterman urodził się 5 kwietnia 1923 roku w Maine. W wieku 11 lat, podczas wakacji na Florydzie, otrzymał ręcznie wykonaną japońską maskę Ama, w czasie, zanim maski do nurkowania zaczęto produkować na skalę komercyjną, i zaabsorbował go podwodny świat.
Przeczytaj także: Zmarł pionier filmów o Bondzie, nurek Jordan Klein
Jego rodzice rozwiedli się, ale oboje mieli domy nad morzem, w Maine i Delaware, a on dorastał z zamiłowaniem do pływania i żeglarstwa.
Podczas służby w Marynarce Wojennej Stanów Zjednoczonych podczas II wojny światowej stacjonował w strefie Kanału Panamskiego w 2 r., gdzie wraz z kalifornijskimi freediverami w swojej eskadrze zdobył płetwy, maskę, fajkę i kuszę i zajął się łowiectwem podwodnym.
Przeczytaj także: Zmarł Stone, twórca filmów przyrodniczych w wieku 66 lat
Ukończył anglistykę w Dartmouth College w New Hampshire w 1946 roku, studiując pod kierunkiem poety Roberta Frosta. To przygotowało go do napisania wielu artykułów i prezentacji – opisywano go jako „urodzonego gawędziarza”.
Wraz z żoną Susy rozpoczął pracę jako hodowca borówek w Maine. Jednocześnie inspirowany książką pioniera nurkowania Hansa Hassa Nurkowanie ku przygodzie i Jacques’a Cousteau National Geographic artykuł o nurkowaniu w klatkach rekiny w Morzu Czerwonym, stał się jedną z pierwszych osób, które kupiły Aqua-Lung wraz z suchym skafandrem i kompresorem.
Tak wyposażony, podejmował różnorodne prace podwodne, takie jak odzyskiwanie utraconego mienia i rozplątywanie śrub łodzi – usługi, które niewiele innych osób było w stanie zaoferować.
Cieszył się także swoimi pierwszymi doświadczeniami podwodnymi poza USA, na Korsyce w 1950 roku.
Pierwsze nurkowanie na Bahamach na żywo
W 1953 roku Waterman zaprojektował i zbudował 12-metrową łódź nurkową, którą później popłynął do Nassau, gdzie założył pierwszą na Bahamach łódź nurkową poświęconą nurkowaniu. Prowadził tę działalność każdego lata, na zmianę ze swoim biznesem jagodowym w Maine przez resztę roku i robił to aż do 1958 roku.
W tym czasie sam uczył się kinematografii. Kręcąc na taśmie 16 mm i budując własne obudowy do kamer z pleksiglasu, wyprodukował kilka z najwcześniejszych filmów o nurkowaniu, poczynając od filmu dokumentalnego Wodny Świat w 1954 roku.
Dzięki tej produkcji został zaproszony do nagrywania podwodnych wypraw w różnych częściach świata, a następnie rozpoczął szerokie tournée z wykładami po USA na podstawie nakręconych przez siebie filmów. W 1959 roku sprzedał łódź i zaczął zajmować się tym w pełnym wymiarze godzin. Mniej więcej w tym czasie po raz pierwszy pojawił się na okładce Sports Illustrated magazyn.
W 1959 roku wziął także udział w wyprawie archeologicznej do Turcji, gdzie nakręcił film „3,000 lat pod powierzchnią morza” opowiadający o odkryciu Znaleziono najstarszy wrak statku do tej daty. Kolejna wyprawa zabrała go do Amazonii, aby sfilmować łapanie delfinów słodkowodnych do akwariów amerykańskich.
W 1963 roku zdobył nagrodę Człowiek Patrzy Na Morze, a dwa lata później National Geographic kupiło prawa do nakręconego przez niego filmu będącego rejestracją rocznej rodzinnej wycieczki do Polinezji Francuskiej.
Pokazano to w telewizji, dzięki czemu w 1971 roku został zastępcą producenta i kamerzystą podwodnym Niebieska woda, biała śmierć, pierwszy film kinowy poświęcony rekinom.
Publiczność była oczarowana widokiem nurków, w tym producenta i reżysera Petera Gimbela oraz ekspertów od rekinów Rona i Valerie Taylorów, nurkujących w Republice Południowej Afryki z setkami żarłaczy białopłetwych karmionych nocą tuszą wielorybów.
Nurkowie nie korzystali z klatki, jak można było wówczas oczekiwać, i pokazali, że można nurkować wśród rekinów bez narażenia się na krzywdę.
Zespół musiał przenieść się do południowej Australii, aby nurkować z żarłaczami białymi, o których miał opowiadać film, ale cztery lata wcześniej Szczęki, spektakularny charakter Niebieska woda, biała śmierć ugruntował reputację Watermana.
Pracować nad Głębokie
Waterman był współreżyserem filmów podwodnych wraz z Alem Giddingsem przy filmie Petera Yatesa z 1977 roku Głębokie, na podstawie książki jego przyjaciela, The Szczęki autora Petera Benchleya. Akcja rozgrywa się w roku 1867 wrak Rodanu na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, stałby się ulubieńcem nurków. W tym samym roku nakręcił także film Szczęki śmierci.
Wśród programów telewizyjnych z lat 1960. i 70. znalazł się także Benchley’s Amerykański sportowiec, nad którym pracował przez 10 lat, Głębiny Bermudzkie i Odkrywcy.
Waterman i jego syn byli pierwszym tego typu partnerem, który zdobył nagrodę Emmy Taniec Z Stingrayami, który powstał także dla National Geographic, a Discovery Channel oddało hołd dorobkowi Watermana w swoim dwugodzinnym dokumencie z 1994 r. Człowiek, który kocha rekiny.
Autobiografia Watermana Sól morska: wspomnienia i eseje ukazał się w 2005 roku, a później ukazał się drugi tom. W późniejszych latach nurkowania lubił odkrywać podwodne światy PNG, Malezji, Indonezji, Fidżi, a zwłaszcza Palau.
Znany obecnie jako wielki ambasador nurkowania, został uhonorowany tytułem „Legendy nurkowania” na wystawie Beneath the Sea w 2007 r., ale zabawiał innych nurków, mówiąc im, że Susy powie: „Stan, możesz być legendą w swoim całe życie, ale śmieci wywożone są w czwartki.”
Coraz bardziej cierpiący na artretyzm, po raz ostatni nurkował na Kajmanach w 2013 roku w wieku 90 lat. Mniej więcej w tym czasie przeżył rzadkiego raka oka, ale potem zaczął nosić przepaskę na oku.
Wielki guru białego rekina Rodneya Foxa napisał po usłyszeniu wiadomości o śmierci Watermana: „Pożegnanie i pożegnanie ze Stanem „Człowiekiem, który kocha rekiny” Watermanem, wielkim przyjacielem Rodney Fox Shark Expeditions od ponad 50 lat, odkąd po raz pierwszy pracował nad Niebieska woda, biała śmierć w 1970 roku.
„Przez dziesięciolecia przeżyliśmy wiele niezapomnianych, ekscytujących i wspaniałych przygód z tym wielkim dżentelmenem morza, a świat bez niego nie będzie już taki sam”.
Wspominając Stana Watermana — John Christopher Fine
„Spójrz na jego twarz. Kapryśny uśmiech i jego oczy mówią wszystko. Stan był dobrze poznanym towarzyszem. Gotowy do śmiechu, cieszenia się życiem i delektowania się towarzystwem nurków i nurkowaniem.
„Spotkałem Stana dawno temu na festiwalach filmowych. Nakręcił filmy z wykładami, które pokazywał publiczności podczas wydarzeń organizowanych głównie przez kluby. Napisałem już pierwszy artykuł o Stanie. Na moich zdjęciach widać, jak tęsknie pyka z fajki.
„W jakiś sposób wynegocjował kontrakt z National Geographic, aby przez rok zamieszkać z rodziną na Tahiti. Uczyłem nurkowania na Tahiti, biegle władam językiem francuskim i szybko odkryłem, że francuski akcent i słownictwo Stana nie uległy poprawie podczas jego pobytu na wyspach. Musiał przez większość czasu przebywać pod wodą.
„To zapoczątkowało serię epizodów. Za kulisami, nawet gdy był młodszy, Stan wydawał się trochę zapominalski – przyjacielski, serdeczny, ale nigdy mnie do końca nie rozpoznał. Wykorzystałem to w pełni, nabierając francuskiego akcentu po angielsku i drażniąc się z nim.
„Zostaliśmy zaproszeni na wyjątkową kolację we francuskiej restauracji w Miami Beach. Jadłem z moją randką; Stan z grupą znajomych z imprezy. Złapałam z kuchni fartuch i ręcznik i zaczęłam krytykować Stana za narzekanie na jedzenie. Był zakłopotany, przepraszał, a potem śmiał się z wielkiej radości, gdy w końcu mnie rozpoznał.
„Dawno temu Stan przedstawił mnie swojemu mentorowi Hermanowi Kitchenowi, filmowcowi pracującemu dla Audubon w Nowym Jorku. Herman i jego żona Nell stali się moimi serdecznymi przyjaciółmi. Często odwiedzałem to miejsce i równie często korzystałem ze studia filmowego Hermana w piwnicy kamienicy, którą wynajmował od Uniwersytetu Columbia, aby montować własne filmy.
„Oboje już nie żyją, pozostawili po sobie dziedzictwo filmów przedstawiających piękno, bogactwo i błogosławieństwa naszego świata przyrody.
„Podobnie jak inny przyjaciel, Peter Gimbel, który zatrudnił Stana do nakręcenia w 1972 roku jego epopei o żarłaczach białych Niebieska woda, biała śmierć. Kiedy powiedziałem Peterowi, jak bardzo podobał mi się film, który Stan zaprezentował na niedawnym festiwalu, Gimbel wpadł we wściekłość, wyraźnie wskazując, że zatrudnił Stana i Stan nie miał pokazywać swojego filmu.
„Nigdy nie powiedziałem Stanowi – w pewnym sensie odrzuciłem to jako zirytowanie innego zagorzałego poszukiwacza przygód, którego sfotografowałem, gdy otwierał sejf w Andrei Dorii.
„Dla Stana Watermana, wielkiego wielbiciela poezji wpajanej wierszami Droga nie zajęta przez Roberta Frosta, Dla Olde Langa Syne’a powtarza swoje refreny.”
Również w Divernet: Seniorskie chwile, Covid-19 twierdzi, że Schaefer jest pionierem aparatów fotograficznych, Tytaniczny Zmarł fotograf Emory Kristof