Zdjęcie: Imperialne Muzeum Wojny
Współpraca dwóch brytyjskich uniwersytetów zaowocowała odnalezieniem u wybrzeży północnej Walii statku desantowego z czasów II wojny światowej, który według zapisów zatonął ponad 100 km dalej.
Naukowcy zajmujący się morzem ze Szkoły Nauk Oceanicznych Uniwersytetu w Bangor przeprowadzili w zeszłym roku za pomocą swojego statku badawczego wielowiązkowe skanowanie sonarowe wraku o głębokości 90 m w pobliżu wyspy Bardsey książę Madog.
Przeczytaj także: Nowe budynki przyciągają miejskie życie morskie
Wrak najprawdopodobniej należał do czołgu Landing Craft Tank, a późniejsze badania archiwalne przeprowadzone przez archeologa morskiego i historyka, dr Innesa McCartneya z Uniwersytetu w Bournemouth, sugerują, że prawie na pewno był to LCT 326, zaginiony 77 lat temu.
Mk III LCT zbudowano w Middlesbrough i zwodowano w kwietniu 1942 r. LCT zaprojektowano do lądowania pojazdów opancerzonych podczas operacji desantowych, a wiele z nich później brało udział w lądowaniach w D-Day w 1944 r.
W dniu 1 lutego 1943 roku LCT 326 płynął na południe wraz z 7. Flotyllą LCT w rejs tranzytowy z Troon w Szkocji do Appledore w Devon pod okiem HMS Kotylion.
Przeczytaj także: Jak odkryliśmy wrak storpedowanego brytyjskiego statku z I wojny światowej
Flotylla opuściła Troon poprzedniego dnia, ale przy złej pogodzie robiła powolne postępy. Minął Wyspę Man 1 lutego, a analiza dokumentów National Archives przeprowadzona przez McCartneya ujawniła, że ostatni raz odnotowano, że LCT 326 pozostał w konwoju o godzinie 6.30:XNUMX tego dnia, na północny zachód od wyspy Bardsey.
Admiralicja odnotowała wówczas, że statek zatonął w pobliżu Wyspy Man w wyniku złej pogody lub zderzenia z miną. Oczekuje się teraz, że statek poprawi swoje zapisy, ponieważ wrak odnaleziono 25 mil dalej na południe od ostatniej obserwacji w pobliżu Bardsey, niemal idealnie pokrywając się z kursem flotylli.
Przeczytaj także: Detektywi wraków odkrywają storpedowany uzbrojony parowiec z czasów I wojny światowej
Chociaż wrak był podzielony na dwie części oddalone od siebie o 130 m, jego wymiary 58 m na 10 m odpowiadały wymiarom Mk III LCT. Na podstawie skanu można było również rozpoznać kluczowe elementy, takie jak charakterystyczny trap do lądowania i pokład rufowy.
Uważa się, że statek zatonął na wzburzonym morzu – choć nie można wykluczyć miny – i prawdopodobnie rozbił się tuż przed mostem.
Skanowanie było częścią prowadzonego przez Bangor projektu badawczego SEACAMS2, mającego na celu zbadanie wpływu wraków statków na środowisko morskie w odniesieniu do rozwoju energii odnawialnej u wybrzeży Walii.
„Wraki takie jak LCT 326 i związane z nimi „ślady” fizyczne i ekologiczne często mogą dostarczyć nam wstępnych informacji na temat natury i właściwości otaczającego dna morskiego bez konieczności przeprowadzania bardziej złożonych, wymagających i kosztownych badań geonaukowych” – wyjaśnił główny badacz, dr Michael Robertsa.
„Wrak LCT 326 to jedno z ponad 300 miejsc na wodach walijskich, które zostały zbadane przez Komisję ds. książę Madog”- powiedział dr McCartney.
„Celem tego konkretnego badania jest identyfikacja jak największej liczby wraków na wodach walijskich i rzucenie światła na ich dziedzictwo morskie.
„Ten aspekt projektu zaowocował wieloma nowymi i ekscytującymi odkryciami związanymi z obiema wojnami światowymi, czego LCT 326 to tylko jeden przykład”.