Dlaczego Jacques Cousteau pominął wynalazcę nurkowania, którego uważano za wyprzedzającego swoje czasy o dziesięciolecia? Kto przekupił nurków, aby oddawali swoje kusze, a potem je zginali?
I dlaczego JOHN CHRISTOPHER FINE, który wspomina tutaj o niektórych niezwykłych postaciach, jakie znał w naszym sporcie, zwrócił się do ikony freedivingu Jacques’a Mayola jako Monsieur Rat?
„Kiedy powiedziałem Cousteau, że moje nazwisko powinno widnieć na moich zdjęciach, właśnie wtedy zjechał na dół le Rideau de Fer. To był koniec naszego związku. Przerwał mi, po prostu dlatego, że chciałem uznania za moje zdjęcia”.
Le Rideau de Fer była „żelazna kurtyna” – te słowa wypowiedział prawdopodobnie największy wynalazca technologii fotografii podwodnej swojej epoki, fotograf i filmowiec Dimitri Rebikoff.
Opisywał, jak Jacques-Yves Cousteau chciał, żeby to zrobił fotografia podwodna dla niego, ale odmówił uznania jego zdjęć. „Umieścił swoje nazwisko na mojej pracy” – zapewnił Rebikoff. Nigdy więcej nie współpracował z Cousteau po tym, jak opadła między nimi żelazna kurtyna.
Egotyzm i sława mogą być synonimami w podwodnych przedsięwzięciach, tak jak w każdej sferze wynalazków, nauki, teatru czy sztuki.
Najwięksi praktykujący zostali oskarżeni o dwulicowość, nieuczciwość w przytaczaniu wynalazków, których nigdy nie dokonali, o przywłaszczanie sobie odkryć innych i sięganie po sławę po zrujnowanym życiu tych, którzy im służyli.
Za zasłoną uprzejmości kryją się opowieści samych pionierów nurkowania, legendy same w sobie. Ujawniają drobne skandale, niewierność, kradzieże pomysłów i produktów pracy; wielkich przyjaźni, trudów, trudu i śmierci; zdrady, a także wspaniałej wspólnoty odkryć, gdy ci nurkowie schodzili w głębiny oceanu.
Pierwszy rej. i Didi Dumas
Wczesna książka Philippe'a Taillieza Kable Plongee Sans opowiadał historie o wyjściu poza dotychczasowe wyczyny nurków w kaskach. Aspekty komercyjne zmieniły się od początków nurkowania, kiedy pierwsi ludzie-ryby wyprodukowali własny sprzęt.
Dowódca francuskiej marynarki wojennej Yves Le Prieur wymyślił to żądanie regulator około 1937 r., z czołgiem noszonym z przodu. Urządzenie działało dobrze, chociaż noszenie w tej pozycji było niewygodne.
Przed wybuchem II wojny światowej na francuskim wybrzeżu Morza Śródziemnego narodziła się legenda. Frederic Dumas, później nazywany Didi, był potężnie zbudowany.
Prowadził niezwykłe życie, pływając na morzu ze swoją kuszą i przywożąc dużego granika, który zadziwił ludzi zgromadzonych na plażach, aby być świadkiem jego umiejętności łowieckich.
Przygody Didi nie pozostały niezauważone. Oficer francuskiej marynarki wojennej Tailliez, który obserwował go z gór z widokiem na morze, zabrał mnie w samo miejsce, w którym po raz pierwszy zobaczył Dumasa freedivującego, czyli wokół wyspy niedaleko Tulonu.
Tailliez był mistrzem pływania i człowiekiem o niezwykłym talencie, ponieważ nie nadążał za swoimi czasami.
Zamiast korzystać z łodzi, aby zabrać go na brzeg ze statku marynarki wojennej zakotwiczonego w Zatoce Tulońskiej, wskakiwał do niej i pływał.
Zamiast przechodzić przez drzwi do swojego mieszkania, chował hak w krzakach, wyrzucał go na balkon i wspinał się po linie, aby dostać się do swojego pokoju.
Dlatego pełne przygód życie Didi mu się podobało. Zdeterminowany, by spotkać człowieka-rybę, Tailliez dołączył do Dumasa w jego przygodach na wybrzeżu – nurkowaniu swobodnym, łowieniu ryb z kuszą i odkrywaniu miejsc, które rybacy widzieli tylko z powierzchni.
Człowiek, który ma na to ochotę fotografia został przydzielony do statku Taillieza. Młody porucznik widział, jak chorąży wszedł na trap, blady i słaby. Wypadek samochodowy prawie kosztował Cousteau rękę, a Tailliez, uznając, że ten młody chorąży potrzebuje ćwiczeń, aby odzyskać zdrowie, zaprosił go do wzięcia udziału w ich wyczynach łowiectwa podwodnego.
Morze Śródziemne jest zimne i nie było wówczas ochrony termicznej dla nurków. Po długim kontakcie z wodą morską trzej mężczyźni zbierali się na plaży i rozpalali ognisko, aby się ogrzać i ugotować świeżo złowioną rybę.
Powstała między nimi więź, a znacznie później Tailliez do nich zadzwonił Mousquemers z Les Trois – trzech muszkieterów morskich – i mówią, że „połączyła ich sól morska”.
Na jednej z tych samych plaż, gdzie cała trójka ogrzewała się po nurkowaniu, Tailliez i ja rozpaliliśmy małe ognisko. Była zima i powietrze na odosobnionej Plage de la Mitre było zimne. z wiatrem od morza. Pływaliśmy i nurkowaliśmy. Josie, jego żona, zrobiła nam lunch w formie pikniku.
W końcu trzej muszkimerzy nas opuścili. Pierwsza była Didi, która paliła jeden po drugim niefiltrowane gitany. Jego dom w Sanary sur Mer na obrzeżach Tulonu był ukryty za altaną, która prawie zakrywała wejście.
Po przekroczeniu progu ciepły ogień z drzewa oliwnego przywitał nas swoim pikantnym aromatem. W intrygującej kolekcji artefaktów Didiego, zebranych z całego świata i znajdujących się na jego półkach, zawsze była kawa i wspólnota.
Siadaliśmy na wypolerowanych baliach przed paleniskiem. Tailliez i Dumas przeglądali historie ze swojego życia, a w myślach znów byli młodzi mężczyźni.
Często odwiedzaliśmy wielopoziomowy i niezwykle przestronny domek na drzewie na podwórku Didi. Zbudował go, nie uszkadzając w żaden sposób drzewa.
Tam siedzieliśmy i omawialiśmy projekty. Didi na zawsze będzie oczarowana jakimś nowym projektem, niezależnie od tego, czy będzie to proponowana książka, wyczyn czy sen, a domek na drzewie służył do marzeń.
Kiedy miałem już dość jego opowieści, wspinałem się na bardziej niebezpieczny szczyt domku na drzewie, skąd widziałem plażę i morze.
Mousquemers z Les Trois
Pewnego zimnego, deszczowego i spowitego mgłą dnia Tailliez przybył, aby złożyć ostatnie wyrazy szacunku Fredericowi Dumasowi. Przyjechaliśmy bardzo wcześnie i wśród gęstej mgły zastanawialiśmy się, czy jesteśmy we właściwym miejscu.
Oczywiście, że tak – była tylko jedna plaża – ale czy to był właściwy dzień, czy też pogoda wymusiła odwołanie nabożeństwa żałobnego?
Wreszcie w oddali usłyszeliśmy muzykę procesji, która właśnie dotarła do plaży, z placu nazwanego obecnie imieniem Dumasa, najwybitniejszego obywatela Sanary sur Mer.
Kiedy Tailliez i ja staliśmy w mżawce, a zimno przenikało nasze wilgotne skóry, z mgły wyłoniła się zjawa.
„Jacques, Jacques” – szepnął ochrypły teraz głos Taillieza. Cousteau przybył, aby złożyć ostatni hołd człowiekowi najbardziej odpowiedzialnemu za jego sławę i szczęście.
Ceremonia była długa, lecz zdawała się znikać w pokorze dwóch pozostałych Mousquemerów, gdy rozmawiali, bardziej do siebie niż do innych zgromadzonych tam osób.
Kiedy ceremonia dobiegła końca, przyjaciel zaoferował gościnę w swoim domu na pobliskim wzgórzu. To było mile widziane wytchnienie. Rozpalił ogień z drzewa oliwnego i ofiarował wino oraz jedzenie.
We trójkę grzaliśmy się przy ognisku i rozmawialiśmy. Tailliez i Cousteau znów byli bliskimi przyjaciółmi, którymi byli jako młodzi mężczyźni.
W oddali odbywał się karnawał. Muzyka organowa z karuzeli odbijała się echem w mglistym morskim powietrzu i docierała do nas w domu na wzgórzu.
„Takie jest życie” – zauważyłem Cousteau. „Tak wielu sięga po mosiężny pierścień, ale nigdy go nie chwyta”.
Cousteau skinął głową i przez chwilę głęboko się zastanawiał. Tailliez popijał wino, gdy cała nasza trójka skuliła się przy ognisku. „Tak” – zamyślił się Cousteau. „Sięgamy po mosiężny pierścień”.
Tego popołudnia między dwoma przyjaciółmi wydarzyło się wiele intymnych historii. Prywatne Myśli. Wspólne aspiracje. Drobiazgi i nieporozumienia sprzed tak dawna, że śmierć Didi wyciągnęła je z powrotem na powierzchnię i pokazała, że obecnie nie mają one większego znaczenia.
Wieloletnie niedyskrecje kochanki Cousteau i niewierność ukochanej żony Simone, która mieszkała na pokładzie jego statku Calypso jako pielęgniarka i matka swojej załogi.
Lojalność była najważniejsza dla Taillieza i Dumasa, a nielojalność ze strony Cousteau zaowocowała latami izolacji – teraz naprawionej w deszczu, jak przypomniano Didi.
Hassowie i Rebikoff
W tamtych czasach, kiedy kręciłem podwodne filmy dokumentalne i pokazywałem je na festiwalach filmowych na całym świecie, poznałem wielu oryginalnych pionierów nurkowania.
Hans Hass wraz z żoną i modelką Lotte byli zwykle obecni na tych spotkaniach. Hans nakręcił wczesny film podwodny za pomocą wyprodukowanej przez siebie kamery w obudowie.
Jego niemiecki trzymał go z daleka od Francuzów, ponieważ wojna stworzyła rozłam między ich narodami, jeśli nie narodami. Jego filmy były kamieniami milowymi, chociaż tych pierwszych pionierów już nie ma.
Chwała Hansa i Lotte nie słabnie wśród fanów, którzy do dziś świętują ich pierwsze sukcesy. Hassowie byli ponętną parą, równie przystojną na starość, jak i w młodości, nadal oddaną ochronie zarówno na lądzie, jak i w oceanach, choć już nie nurkują.
Byli przyjaciółmi paryżanina Dimitriego Rebikoffa, który urodził się we Francji w rodzinie rosyjskiej, więc był Francuzem, ale także Rosjaninem. Niestety, pomysły wielkiego wynalazcy przyniosły mu korzyści finansowe przez 50 lat.
Schwytany przez Niemców podczas II wojny światowej, był zmuszony wykorzystać swoją inwencję twórczą do produkcji radioodbiorników dla wojska. Po wojnie wznowił wymyślanie wynalazków, które obejmowały jednokierunkowy pierścień nurkowy do zegarków podwodnych.
Dimitri poznał Adę Niggeler, która była Szwajcarką niemieckiego pochodzenia i miała rodzinną willę tuż za granicą we włoskich górach. Ada została znakomitą nurką i towarzyszyła Dymitrowi w jego licznych wyczynach na całym świecie.
Dymitr i Ada spędzali całe lato w namiocie w ogrodzie przyjaciela w Cannes. Klub Alpin Sous Marin został założony przez entuzjastów nurkowania, a prezes firmy Rolex dołączał do klubu podczas jego wycieczek.
To właśnie wtedy Dimitri zaproponował swoją ramkę do zegarków producenta, a prezydent powiedział mu, że zaakceptuje projekt – ale nie opatentowa go.
Obawy Dymitra dotyczące straty zostały rozwiane, gdy zapewniono go: „Nie sprzedamy sześciu z nich w ciągu roku”.
Jego geniusz zainspirował także wynalezienie podwodnego elektronicznego stroboskopu, po tym jak nauczył „Papa Flash” Edgertona nurkowania w basenie Massachusetts Institute of Technology (MIT) i obaj mężczyźni zaprzyjaźnili się.
Dymitr był pierwszy we wszystkim, łącznie ze swoim Pegasusem DPV i podwodnymi kamerami, które wyprodukował z tego, co ostatecznie stało się jego sklepem w Fort Lauderdale na Florydzie.
Jacques: Dumas i Mayol
Inny Dumas niezwiązany z Didi, Jacques, był odnoszącym sukcesy paryskim prawnikiem. Praktyka cywilna i dziedzictwo pozwoliły mu na organizowanie dalekich wypraw.
Sfilmował i sfotografował wiele wraków statków, które go tak pasjonowały, z wysp u wybrzeży Afryki, badając je od północnego wybrzeża Malabaru do miejsca, w którym zatopiona przez Nelsona flota ekspedycyjna Napoleona leżała w zatoce Aboukir w Egipcie.
Później został wybrany na prezydenta CMAS, Światowej Federacji Podwodnej. W 1985 roku, kiedy organizowałem i przewodniczyłem Światowemu Kongresowi CMAS w Miami, który po raz pierwszy odbył się w USA, miał się ze mną spotkać podczas 10-dniowego wydarzenia.
Umówiłem się ze znajomym o godz National Geographic napisać artykuł na temat eksploracji floty Napoleona, pod przewodnictwem Dumasa fotografia, ale potem w Miami dotarła do mnie wiadomość, że zmarł nagle w Maroku na atak serca.
CMAS został pozbawiony dynamicznego przywództwa oraz umiejętności prawniczych i dyplomatycznych doświadczonego nurka i aktywnego twórcy filmów podwodnych.
Ten pociągający drań Jacques Mayol w naturalny sposób pływał pod wodą i był rekordzistą świata w nurkowaniu na wstrzymanym oddechu. Był gwiazdą, zwłaszcza w Europie, i postacią. Cieszył się, gdy zwracano na niego uwagę, ale unikał sztuczności. Bawił się z delfinami. Nazwałem go Monsieur Rat.
Dlaczego? Mayol miał oko do pięknych kobiet i rzadko kiedy nie miał jednej, a nawet dwóch na ramieniu.
Spotkałem dziewczynę, która mi się podobała, w Juan-les-Pins na południu Francji. Jacques i ja byliśmy umówieni na wywiad dla Radia Monte Carlo i zawieziono nas na stację, ale kiedy przyjechaliśmy, Jacques zrezygnował.
Żadne słowa reżysera nie były w stanie przekonać Mayol do wzięcia udziału w przedstawieniu, więc poszłam dalej sama, zabrano mnie i zaprowadzono z powrotem na trwający już lunch, podczas którego Jacques siedział z moją dziewczyną. Płynnym francuskim nazwałem go szczurem.
Mayol się nie obraził. Poruszył swoim małym wąsem, uśmiechnął się i powiedział, że mu to nie przeszkadza, bo szczury są inteligentne. Ale: „Panie Rat, jeśli łaska”.
Od tej chwili był to pan Rat.
Stonemanowie i poławiacze złota
Takich postaci było w nurkowym świecie wiele. Niektórzy są cichymi bohaterami, ponieważ nie byli psami medialnymi. Po prostu wykonywali swoją pracę w sposób rzemieślniczy, niczym Ramon Bravo, największy meksykański operator zdjęć podwodnych i osobowość telewizyjna.
Ramon zapoczątkował karierę wielu nowicjuszy, a Nick Caloyianis jest jednym z jego protegowanych. Ramon był słusznie dumny z filmowych osiągnięć Nicka.
John Stoneman, urodzony w Anglii, ale przeprowadzony z Kanady, niestrudzenie pracował, często z powodu poważnych ataków cukrzycy, aby stworzyć ponad 200 filmów dla telewizji, początkowo dla telewizji CTV.
John zawsze poszukiwał w swojej pracy motywu lub celu związanego z ochroną środowiska i był nieustępliwy, często nurkując cały dzień i noc, aby ukończyć projekt.
W towarzystwie swojej żony Sarah John zgromadził ponad milion stóp dokumentalnego materiału filmowego pod wodą. Niestety, partner zwrócił się przeciwko niemu i podczas gdy John nie kręcił zdjęć, stracił całe swoje archiwum.
Choć problemy zdrowotne nie pozwalają Johnowi zanurzyć się w wodzie, jego protegowany Adam Ravetch w dalszym ciągu filmuje i eksploruje rozległe podwodne dzikie tereny północnej Kanady.
Niedawno zmarła Sarah Stoneman, a strata tej łaskawej i utalentowanej kobiety była wielkim smutkiem, ponieważ była jedną z wielu, którzy przyczynili się do naszej wiedzy o ostatniej granicy świata.
Inni, którzy nas opuścili lub, jak to ujął były dowódca Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i zagorzały poszukiwacz skarbów Bob „Frogfoot” Weller, „przekroczyli poprzeczkę”, to Mel Fisher, który przybył po tym, jak Frogfoot badał już zatopione hiszpańskie galeony wśród kluczy Florydy .
To były beztroskie czasy odkryć. „W tamtych czasach byli to znalazcy i opiekunowie” – stwierdziła Żabie Stopa. „Państwo tak naprawdę nie przejmowało się wrakami statków. Nie, dopóki nie zaczęliśmy wydobywać skarbów.
Bert Kilbride był żywą legendą. Był właścicielem Saba Rock, nie tyle wyspy, ile jałowej skały na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Na wycieczki zabierał nurków ze swoimi synami, także instruktorami. Tak naprawdę syn jego syna, Gary’ego, jest płetwonurkiem w trzecim pokoleniu instruktor w rodzinie.
Bert i ja zbadaliśmy 13-kilometrową rafę w pobliżu Anegady. Miał w pobliżu hiszpański galeon i podejmowano wiele prób jego odnalezienia. Było mnóstwo wraków statków, ale niestety nie było hiszpańskiego skarbu.
Ostatnim razem, gdy widziałem Berta, pędził na swojej elektrycznej hulajnodze. Mieliśmy wrócić do Anegady i odkopać jego galeon. Zapewnił mnie, że wie, gdzie to jest – ale zmarł, zachowując tajemnicę nietkniętą.
Wyginanie kusz
Łowiectwo podwodne było popularne i dochodowe dla operatorów nurkowych. Chociaż w większości Europy używanie czołgów jest zakazane, amerykańscy nurkowie zajmowali się nurkowaniem na komercyjnych łodziach nurkowych.
Norine Rouse nie miałaby nic takiego. Odmówiła zabierania łowców włóczni na swoje łodzie nurkowe i zaproponowała bezpłatną wycieczkę nurkową w zamian za kuszę, którą natychmiast zgiąła i umieściła w montażu na terenie swojego klubu nurkowego Norine Rouse Scuba Club w Palm Beach na Florydzie.
Nie minęło dużo czasu, zanim nurkowie zdali sobie sprawę, że podczas gdy wyprawa nurkowa kosztuje około 20 dolarów, kusza kosztuje tylko 12 dolarów – więc bawili się świetnie, dopóki Norine nie przyłapała się na tym.
Ilekroć brytyjskie statki marynarki wojennej zawijały do portu w Palm Beach, Norine oferowała marynarzom bezpłatne wycieczki nurkowe i zawsze cieszyła się szerokim zainteresowaniem z Wielkiej Brytanii.
Zaczęła nurkować dopiero w wieku 40 lat, wcześniej uczyła lotnictwa i została… instruktor, zakładając mały sklep nurkowy na Riviera Beach, a następnie organizując coś, co miało stać się wiejskim klubem dla nurków, obejmującym głęboki zbiornik trening zakład.
Norine kochała żółwie morskie, zaprzyjaźniła się z wieloma stworzeniami i przez lata broniła środowiska morskiego, dopóki paraliżujący wypadek dekompresyjny nie przerwał jej nurkowania. Już jej nie ma, ale moje nurkowania z tym pionierem nurkowania w Palm Beach zawsze będą niezapomniane.
Bob Marx: „Sikanie i punk”
Wszyscy jesteśmy w pewnym sensie pionierami. Długowieczność niewiele znaczy. Odkrycia można dokonać podczas każdego nurkowania, mimo że nawet dziewicze obszary do nurkowania wydają się nieodkryte, dopóki wśród koralowców nie pojawi się duża puszka piwa.
Dobrze jest powspominać i pamiętać tych, którzy już odeszli, aby opowiedzieć swoje historie o przygodach wysokich i niskich.
Śmiać się z nieżyjącym już Bobem Marksem, rozkoszowanym jego psikusami z młodości, kiedy jako młody żołnierz piechoty morskiej nurkował tylko po to, by przegapić swój statek marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych, i wrzucono go na bryg, kiedy ponownie na niego dołączył, na diecie składającej się z sików i punk” – chleb i woda.
Podróżować z młodym Bobem pod wodą podczas wykopalisk w Port Royal na Jamajce, gdzie zawaliła się ściana, wgniatając go pod wodę i prawie pozbawiając życia.
Był też Mike Portelly, londyński dentysta, który odnalazł swoją pasję w morzu i którego przełomowy film Córka Oceanu przedstawił jego piękno w sposób, w jaki zrobiło to niewielu przed nim.
Zabawa w jego towarzystwie, wspólne żarty, dowcipy na międzynarodowych festiwalach filmowych i zawsze dobry humor, gdy gościł naszą małą ekipę filmową w swoim londyńskim studiu.
Nie można zapomnieć także o niestrudzonym Regu Vallintine’u, ostoi brytyjskiego klubu Sub-Aqua, autorze i wspaniałym gospodarzu, który po moim długim nurkowaniu na Orkadach zabrał mnie na kolację na barce na Tamizie, na najlepszy posiłek Jadłem kiedykolwiek w Anglii. Wspaniałe wspomnienia z dawnych czasów.
Wypłyń z tymi byłymi nurkami poprzez ich książki i filmy, zanim ponownie wyruszysz na własne przygody. W końcu w dążeniu do celu łączy nas sól morska.
Również John Christopher Fine w Divernet: Problemy z koralowcami na Kajmanach w czerni i bieli, Żółwie morskie na krawędzi, Deep Doodoo: spojrzenie na problem Florydy okiem nurka, Hodowcy koralowców zmieniają przyszłość, Gąbki: Klej rafowy, Pionier nurkowania kończy 80 lat na Bonaire
Cóż za wspaniały, dogłębny artykuł.
Twoi czytelnicy mogą chcieć dowiedzieć się, kto wynalazł akwalung – prawdziwą historię, na moim blogu tutaj:
https://www.jeffmaynard.net/who-invented-aqualung/