Samozadowolenie mogło przyczynić się do śmierci dwóch nurków w jednym incydencie na wraku HMS w Plymouth Scylla w zeszłym roku, dochodzenie usłyszało. Mężczyźni zginęli po tym, jak zostali uwięzieni w maszynowni przy zerowej widoczności i braku powietrza.
„Gdyby nurkowie przedostali się do wraku po linie za pomocą liny, byliby w lepszej sytuacji” – skomentował Ian Arrow, starszy koroner Plymouth, który przewodniczył śledztwu w sprawie podobnego wypadku z podwójną śmiercią Scylla 15 lat wcześniej. Obecnie wzywa do opracowania krajowego protokołu bezpieczeństwa dotyczącego penetracji wraków.
Wczoraj (2021 listopada) przed sądem koronera Plymouth w Derriford odbyło się śledztwo w sprawie zdarzenia z 7 r., a o przebiegu postępowania poinformował Plymouth Herald. Wstępna relacja z wydarzenia pojawił się Divernet ostatni rok.
Ofiarami śmiertelnymi byli technik oświetlenia teatralnego i główny trener płetwonurkowania Andrew Harman, lat 40, z Plymouth oraz analityk komputerowy i nurek ratownik Mark Gallant, lat 49, z Saltash, obaj opisywani jako bardzo doświadczeni płetwonurkowie. Nurkowali w trzyosobowej grupie z Adamem Dentem, któremu ledwo udało się uratować życie.
Byli częścią grupy siedmiu nurków, którzy opuścili Sutton Harbour na łodzi nurkowej Aquanauts Wyrzutek wczesnym wieczorem 3 września. The Scylla, 113-metrowa fregata RN, została celowo zatopiona na głębokości 23 m w zatoce Whitsand jako sztuczna rafa w 2004 roku.
Harman, Gallant i Dent korzystali z bliźniaczych zestawów i planowali spenetrować czteropokładowy wrak, podczas gdy pozostali, mniej doświadczeni nurkowie, badali okolicę.
Zdezorientowany przez muł
Dent podążył za pozostałymi dwoma nurkami na pokład trzeci, który określił jako najbardziej niebezpieczny ze względu na gromadzenie się tam łatwo wzburzonego mułu. Powiedział, że chociaż nie ustalili żadnych granic, założył, że Harman prowadzący nurkowanie wiedział, dokąd zmierza.
Po około 20 minutach Dent stracił orientację przez muł w ślepym korytarzu i stracił z oczu pozostałych dwóch nurków. Następne pół godziny spędził, próbując wydostać się z wraku, myśląc, że może mu się to nie udać. W pewnym momencie „wpadł na” Harmana i Gallanta, po czym ponownie ich stracił.
Dentowi prawie zabrakło powietrza, kiedy udało mu się przecisnąć przez małe wyjście, wyjmując butle, rozrywając przy tym piankę. Wynurzył się awaryjnie w 10 sekund.
Wyrzutek kapitan Alex Lucas stwierdził, że nie był świadomy żadnych problemów, dopóki nie zobaczył wynurzającego się Dent „gorączkowo machający”. Powiadomił straż przybrzeżną, a jeden z nurków, Dan Baxter, dopłynął do wraku, podążając za bąbelkami uwięzionych nurków, ale był zbyt niedoświadczony, aby ryzykować zapuszczanie się do środka.
W toku dochodzenia ustalono, że osoby na łodzi mogły jedynie patrzeć, jak zanikają strumienie bąbelków ofiar śmiertelnych. Rozpoczęła się szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza z udziałem straży przybrzeżnej, RNLI i policji. Dent został zabrany do DDRC Healthcare w Plymouth w celu leczenia z powodu możliwej choroby dekompresyjnej, a następnie wypisany.
Przypadkowa śmierć
Menu główne Scylla było zamknięte dla nurków rekreacyjnych, ale minęło 12 dni, zanim nurkowie komercyjni byli w stanie wydobyć ciało Harmana w trudnych warunkach. Gallanta odnaleziono dopiero 12 października, dzień po wszczęciu przez Arrow wstępnego śledztwa w sprawie śmierci Harmana. Śledztwo Gallanta rozpoczęło się dwa tygodnie później.
Nurków zidentyfikowano na podstawie ich dokumentacji dentystycznej, a patolog z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, dr Deborah Cook, stwierdziła, że bilans prawdopodobieństw wskazuje, że utonęli po wyczerpaniu się powietrza.
Det-Con Andrew Trott-Rodgers z policji w Devon i Kornwalii odniósł się do „elementu samozadowolenia” wynikającego z niezałożenia przez nurków linii, podczas gdy PC Julian Fry poinformował, że trwają prace nad krajowym protokołem wejścia do wraku, który pomóc przyszłym nurkom.
Koroner sporządzając orzeczenie o śmierci nieszczęśliwego wypadku oznajmił, że planuje napisać do rządu o konieczności opracowania takiego protokołu.
W 2014 roku Narodowe Akwarium Morskie, które zarządza Scylla na miejscu zalecił nurkom, aby nie wchodzili do wraku ze względu na nagromadzenie się w nim mułu, w dużej mierze spowodowanego pogłębianiem w zatoce Whitsand.
W sierpniu 2007 roku doświadczeni nurkowie Kaye Moss i David White zmarli po tym, jak nie założyli linki i zostali uwięzieni w zamkniętym, wypełnionym mułem przedziale na Scylla. Przewodnicząc dochodzeniu, Ian Arrow powiedział wówczas: „Mam nadzieję, że ta sprawa skłoniła innych nurków do zastanowienia się nad zagrożeniami i środkami ostrożności niezbędnymi w przypadku wejścia do zamkniętej przestrzeni kadłuba, szczególnie jeśli zawiera ona muł”.