Choć płetwonurkowie mogą zachować ostrożność w stosunku do akwariów, tak w wyniku badania stworzeń morskich w niewoli mogą pojawić się ciekawe obserwacje naukowe.
Przeczytaj także: Hvaldimir, „szpieg” bieługi, leci do Szwecji
Wygląda na to, że uwięziona samica bieługi nauczyła się mówić językiem delfinów i przyjęła go zamiast własnego.
Czteroletni waleń polarny (Delphinapterus leucas) była trzymana razem z innymi belugami, aż w 2013 roku została przeniesiona do wspólnego basenu z delfinami butlonosymi w delfinarium Koktebel na Krymie – regionie spornym między Ukrainą a Rosją.
Według raportu naukowego opublikowanego w czasopiśmie Animal Cognition delfiny zaniepokoiły się, gdy bieługa pojawiła się wśród nich, ale w ciągu kilku dni przyzwyczaiła się i zaczęła naśladować ich gwiżdżący styl komunikacji.
W ciągu dwóch miesięcy w dużej mierze przestała używać własnego, piskliwego języka „twitterowego”.
Zespół badawczy z Rosyjskiej Akademii Nauk w Moskwie przeanalizował ponad 90 godzin nagrań dźwiękowych i zauważył, że bieługa używała charakterystycznych dla delfinów gwizdków, co jest równoznaczne z zwracaniem się do poszczególnych osób po imieniu, i przestała używać telefonu kontaktowego zwykle używanego przez bieługi aby się ze sobą kontaktować.
Sposób mówienia delfinów u wieloryba ukształtował się w ciągu pierwszych dwóch miesięcy i nie zmienił się zauważalnie po roku, co odpowiada sytuacji, gdy ktoś mówi w drugim języku z charakterystycznym akcentem.
Naukowcy opisali to zachowanie jako „zbieżność głosów między jednostkami powiązanymi społecznie”, ale przyznają, że nie są pewni, na ile wieloryb rozumie język delfinów, czy po prostu go naśladuje.
Belugi są towarzyskie i z poprzednich badań wiadomo, że są utalentowanymi naśladowcami, a jako członek mniejszości w grupie, na tym jednym spoczywał obowiązek dopasowania się. Delfiny nie podejmowały żadnych wysiłków, aby porozumiewać się w języku bieługi.