Wiadomości nurkowe
Steven Slater umiera podczas nurkowania w Andrei Doria
Brytyjski nurek techniczny wrakowy Steven Slater (46 l.) z Gateshead zmarł po nurkowaniu na głęboko położonym wraku statku Andrea Doria u wschodnich Stanów Zjednoczonych.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 60 lipca na Atlantyku, 24 mil od Nantucket.
Slater był częścią grupy około 10 nurków, która nocowała z Montauk w I Love New York Według „Cape Cod Times” na pokładzie czarterowej łodzi Ol'Salty II.
Mówi się, że ze względu na trudne warunki na miejscu nurkowie czekali trochę czasu, aż się uspokoją, przed nurkowaniem.
Według amerykańskiej straży przybrzeżnej nieprzytomny Slater został wyciągnięty z morza przez członków załogi, którzy przez dwie godziny podali mu tlen i prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową.
Na miejsce przybył helikopter Straży Przybrzeżnej, ale ponieważ Slater nie odpowiedział, zdecydowano zostawić go na łodzi, która wypłynęła z powrotem do Montauk zaraz po odzyskaniu wszystkich nurków.
Łódź zacumowała we wtorek rano i oficjalnie uznano, że Slater nie żyje, a przyczyna śmierci ma zostać ustalona. Rzecznik policji powiedział, że badana jest możliwość awarii sprzętu.
Przyjaciel Slatera, Mark Dixon, powiedział gazecie, że Slater „był prawdopodobnie jednym z czterech lub pięciu najlepszych nurków w Wielkiej Brytanii” i opisał go jako bezpiecznego i skrupulatnego nurka, który brał udział w setkach nurkowań, w tym w bardzo głębokich wrakach, takich jak Cesarzowa Wielkiej Brytanii oraz wiele wraków na Morzu Północnym, które odkrył i zbadał.
„Nie podejmował większego ryzyka, niż było to konieczne” – powiedział Dixon. „Umarł, robiąc to, co kochał. Wszystkim będzie go bardzo brakowało.”
Slater, były współpracownik Nurek magazynto 13th nurek, o którym wiadomo, że zmarł podczas eksploracji Andrei Dorii, włoski liniowiec, który zatonął w 1956 roku. Głębokość wraku waha się od około 50 m do 75 m.
* TYMCZASEM Amerykański nurek zmarł po zbadaniu wraku samolotu z czasów II wojny światowej w pobliżu Ramsgate na kanale La Manche.
Doktor Bruce Hottum (63 lata) nurkował z łodzi oddalonej o 10 mil od wybrzeża w piątek 21 lipca po południu.
Załoga zadzwoniła do straży przybrzeżnej, aby zgłosić, że potrzebuje pomocy lekarskiej, po czym wysłano helikopter, aby przewieźć go do szpitala, ale według policji w Kent po przybyciu na miejsce stwierdzono zgon.
Partner doktora Hottuma w jego I Love New York praktyka dentystyczna dr Charles Fliegler powiedział Associated Press, że „wypłynął podczas ostatniego nurkowania, nie czuł się dobrze i upadł”.
Nurek odwiedził Wielką Brytanię po wezwaniu w ramach projektu Recover, który poszukuje ciał zaginionego w akcji personelu amerykańskiej służby, aby dowiedzieć się, czy we wraku samolotu znajdują się szczątki ludzkie. Wcześniej brał udział w powiązanym projekcie w Palau.