Wbrew przeważającym przeciwnościom losu
OD CZASU DO CZASU pojawia się książka o nurkowaniu, która przekracza wszelkie oczekiwania. Zaginiony intruz odnosi sukcesy na wielu nieoczekiwanych poziomach i choć pozornie dotyczy procesu tropienia nieuchwytnego wraku, nie przypomina żadnej książki tego gatunku, z którą się wcześniej spotkałem.
Peter Hunt to amerykański nurek i to poważny – nurkuje od prawie 40 lat i w książce wspomina, że aż 13 razy nurkował u wschodniego wybrzeża osławionego głębokiego wraku Andrea Doria (o tych przeżyciach pisał wcześniej w książce zatytułowanej „Ustawianie haka”).
W 1985 roku Hunt dołączył do Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i przez 6 lat czynnej służby szkolił się na pilota Grumman A-10 Intruder, latając dwuodrzutowym samolotem szturmowym z lotniskowców w Zatoce Perskiej, Oceanie Indyjskim i zachodnim Pacyfiku.
Pracował jako pilot komercyjnych linii lotniczych, gdy w 2005 roku w wieku 43 lat – i to właśnie sprawia, że ta książka jest tak wyjątkowa – zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona.
The Lost Intruder opowiada o obsesyjnej pogoni Hunta i jego lojalnych przyjaciół, mającej na celu odnalezienie samolotu A-6, który rozbił się na morzu niedaleko miejsca, w którym mieszkał i pływał swoją łodzią, na północnym wybrzeżu Pacyfiku w stanie Waszyngton.
To nie był jego samolot, oficjalne poszukiwania po katastrofie nie powiodły się, a panował pogląd, że nawet marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych miała powody, aby nie podejmować zbytnich wysiłków, aby go odnaleźć. Wydawało się, że szanse Hunta są wyrównane z każdej strony, ale poszukiwania zdawały się dać solidne centrum jego wszechświata, w miarę jak jego choroba stopniowo się pogarszała.
A gdy zbliżała się operacja mózgu mająca na celu opanowanie choroby i wszystkie konsekwencje, jakie miała dla niego dalsze nurkowanie, zaczął się wyścig z czasem.
„Przyczyna choroby Parkinsona jest nieznana” – pisze Hunt na początku.
„Istnieją jednak spekulacje, że może to być spowodowane narażeniem na wysokie ciśnienia parcjalne tlenu – na przykład podczas głębokiego nurkowania – lub toksynami neurologicznymi.
„Przeleciałem przez gęste, brzydkie chmury dymu ze spalania ropy i prawdopodobnie pozostałości po zbombardowanej amunicji chemicznej podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej. Uderzyło mnie, że dwa najważniejsze doświadczenia w moim życiu, nurkowanie i latanie, mogą jeszcze nie być dla mnie zakończone”.
Książka daje nam wgląd w często źle rozumiany stan, nurkowanie i latanie, ale przede wszystkim w procesy lokalizowania wraku.
Wyprawa Hunta obejmowała zarówno podstawowy, jak i bardziej wyrafinowany sprzęt, a także upartą pracę detektywa i na tym właśnie polega atrakcyjność tej książki. Może wydawać się trochę techniczny, ale jest napisany tak jasno i przekonująco, że nigdy nie utrudnia to zrozumienia.
Autor każe nam domyślać się wyniku, ale przez cały czas tak jest
podnosząca na duchu książka i chociaż podwodna akcja jest minimalna,
Z całego serca polecam każdemu nurkowi, a zwłaszcza poszukiwaczom wraków.
Recenzja Steve'a Weinmana
Niezależne wydawnictwa CreateSpace
ISBN: 9781546334972
Miękka oprawa, 238 strony, 16x23 cm, 15.40 GBP
Ukazał się w DIVER w lutym 2018