Book Review
Święto Mobulidów
Przewodnik po mantach i diabelskich promieniach świata, autor: Guy Stevens, Daniel Fernando, Marc Dando i Giuseppe Notarbartolo di Sciara
Ukazał się w DIVER lipiec 2018
KTO NIE KOCHA NURKOWANIA z mantami? Nie spotkałem jeszcze nurka, który aktywnie by ich unikał. Zatem ta nowa książka powinna znaleźć gotowy rynek, pytanie tylko brzmi, ile chcesz lub czujesz, że musisz wiedzieć o mobulidach – czyli o dwóch (prawdopodobnie trzech) gatunkach mant i ośmiu diabelskich płaszczkach.
Jeśli nie masz ich dość, pokochasz tę książkę, a gdy zagłębisz się w ten temat, wiele się dowiesz. Mobulidy mają nieco ujemną pływalność i muszą się poruszać, co robią z prędkością do 20 mil na godzinę. Mają niewiele drapieżników, ale kiedy uda im się ukąsić dużego rekina lub orkę, mają „niesamowitą zdolność przetrwania poważnych obrażeń”. Wydają się być bardzo inteligentne, a niektóre badania behawioralne sugerują, że mogą nawet posiadać samoświadomość.
Z ciekawością odkryłem, że opracowali także osiem różnych stylów karmienia – prosty, powierzchniowy, łańcuchowy, na baranach, salto, cyklonowy, bokiem i od dołu – i że autorzy uważają, że zidentyfikowali dziewiąty, „karmienie na lonży”.
Można też obliczyć, że potężne fale ciśnienia powstające w przypadku naruszenia mant, aby zachęcić innych do przyłączenia się do uczty planktonu – zamiast zniechęcać konkurencję, promienie te często odkrywają, że wspólna praca przynosi bogatsze nagrody.
Sekcja poświęcona frajerom również jest odkrywcza – jedna z nich, remora białodomowa, zamieszkuje pysk manty i używa kolca, aby zapobiec jej zbyt głębokiemu zamknięciu, co musi być co najmniej niewygodne.
Inni wkopują się w kanały ciała, których, jak sądzisz, unikałby każdy szanujący się frajer.
Strony książki są doskonale oświetlone fotografia z różnorodnych źródeł oraz zawsze wspaniałe ilustracje Marca Dando w formie linii i półtonów.
Uważam, że dla przeciętnego nurka jest tutaj wszystko, co musisz wiedzieć, a książka jest łatwa w czytaniu i warto ją zachować w celach informacyjnych. Dla biologa morskiego zainteresowanego tymi gatunkami pelagicznymi powinna ona okazać się nieocenionym źródłem informacji.
Środkowa część wyjaśniająca i ilustrująca różnice pomiędzy 10 mobulidami jest szczególnie przydatna, jeśli chcesz uzyskać ostateczny identyfikator na wziąłeś podczas nurkowania.
Styl pisania może być łatwy, ale kiedy w ostatniej części książki poruszamy temat zachowania promieni, a raczej jego braku, temperatura wzrasta wraz z przebijaniem się pasji autorów.
Oczywiście w pewnym sensie marnuje się to w przypadku osoby, która zainwestowała w książkę o mantach, ale frustracja autorów jest wyraźna.
Populacje mobulidów są wymierane, głównie dlatego, że marketerzy części ciała przekonali słabo myślących konsumentów w Azji, że kawałki blaszki skrzelowej manty (nigdy „grabiącej skrzela” – książka jest co do tego bardzo jasno) mogą w ten sam sposób odfiltrowywać zarazki sposób, w jaki kiedyś filtrowali plankton na wolności.
Sprzedawanie tym naiwnym konsumentom fragmentów marketerów byłoby równie skuteczne z medycznego punktu widzenia, ale o wiele bardziej satysfakcjonujące dla nurków. Mobulidy są zwierzętami z natury długowiecznymi i mają tylko jedno potomstwo na raz, więc drapieżnictwo ludzi jest niszczycielskie.
Fundacja Save Our Seas sfinansowała produkcję tej książki i jest to również satysfakcjonująca produkcja. Tantiemy od każdego egzemplarza zostaną przekazane Manta Trust, organizacji charytatywnej, której współzałożycielem i prowadzonym jest przez współautora Guya Stevensa.
Prasa Dzikiej Przyrody
ISBN: 9780995567399
Miękka oprawa, 144 strony, 22x17 cm, 14.99 GBP
Recenzja Steve'a Weinmana