Recenzja filmu
Gonić Koral
Teraz przesyłasz strumieniowo na Netflix
Ukazał się w DIVER we wrześniu 2017
JEŚLI FILM Chasing Coral ma dwie wady, jedna nie jest jego dziełem. Chodzi o to, że widzowie, których może przyciągnąć, są nawróceni.
Jednak w przypadku premiery Netflixa ci z nas, którzy są w tym obozie, mają nadzieję, że zaangażuje i zmotywuje szerszą publiczność.
Drugą wadą jest to, że jest to raczej polemika niż wyważony dokument ukazujący przeciwstawne punkty widzenia. W jego sercu leży problem – lub nie-problem, jak to ma miejsce w przypadku niektórych – globalnego ocieplenia. Jest to więc jednostronne.
Pomysł wyszedł od byłego londyńskiego dyrektora ds. reklamy i założyciela Ocean Agency, Richarda Veversa.
Zainspirował go do wykorzystania swoich umiejętności marketingowych w projekcie filmowym, aby zwrócić uwagę na rolę, jaką koralowce odgrywają w światowym ekosystemie i szkody, które już wyrządzają, w dużej mierze poza zasięgiem wzroku opinii publicznej, przez rosnącą temperaturę morza.
Następnie obejrzał film W pogoni za lodem, podkreślający wpływ globalnego ocieplenia na czapy lodowe, w reżyserii Jeffa Orłowskiego. Obaj mężczyźni połączyli swoje talenty i markę, a Orłowski przejął obowiązki reżysera firmy, która stała się Chasing Coral.
Wybierając lokalizacje tropikalne, planowano zademonstrować wybielający wpływ ocieplenia na rafy koralowe za pomocą animacji poklatkowej fotografia.
Zbudowano automatycznie sterowane kamery, ale technologia się zepsuła – zjawisko to wywołało krzywy uśmiech u każdego doświadczonego fotografa podwodnego. Zespół nie miał innego wyjścia, jak tylko zanurkować i samemu zrobić zdjęcia, jedno po drugim.
Efekt setek godzin spędzonych pod wodą i mozolnego wyzwalania spustu migawki zajmuje na ekranie zaledwie sekundy, a efekt jest dramatyczny i otrzeźwiający.
W przeciwieństwie do innych filmów tego gatunku, jest to utwór zespołowy, a nie prowadzony przez samozwańczego eko-krzyżowca. Dla mnie to wielka siła. Nikt nie stoi na wielkich trybunach – film pozostaje skupiony na przesłaniu, a nie na posłańcu.
Nauka, którą można przyjąć na wiarę, jest na poziomie laików i jest dostępna, ale nie protekcjonalna.
Wyjaśniono na przykład, że morza i oceany są radiatorami, pochłaniającymi i zatrzymującymi znacznie więcej ciepła niż ląd. Jak zrozumiałem, problemem nie jest sezonowy wzrost temperatury, ale to, że wzrost ten przypisywany globalnemu ociepleniu znacznie przekracza obecnie tolerancję, do której natura kiedykolwiek przystosowała koralowce.
Film twierdzi, że w 29 roku na Wielkiej Rafie Koralowej zginęło 2016% koralowców.
W pogoni za koralem tak problem wezwanie do broni. Nurkowie posiadający kamery mogą przesyłać zdjęcia swoich lokalnych raf, aby pomóc w monitorowaniu. Zachęcamy także do organizowania lokalnych pokazów filmu, aby zwiększyć świadomość problemu. Bez interwencji, która może opierać się na władzy obywateli, Chasing Coral przewiduje „wykorzenienie całego ekosystemu w ciągu naszego życia”.
Może to banał reklamowy, ale wyszedłem z seansu z myślą: jak już tego nie ma, to już tego nie ma. Zalecana.
Laboratoria ekspozycji
chasingcoral.com
Netflix, 93 min
Recenzja Steve'a Weinmana