68-letni mężczyzna został ranny na Hawajach po użyciu noża do nurkowania w celu odparcia czegoś, co świadkowie zidentyfikowali jako duży rekin tygrysi. To już drugi raport o groźnej interakcji z rekinem na wyspach północnego Pacyfiku w ciągu tygodnia – pierwszy zakończył się zniknięciem samicy nurkującej z rurką.
Ostatni incydent dotyczył pływaka znajdującego się 300 m od brzegu wczoraj wczesnym rankiem (13 grudnia). Nie wiadomo, czy był mieszkańcem, czy gościem, ani dlaczego miał przy sobie nóż, ale podobno użył go, aby zmusić rekina do zwolnienia uścisku na plecach, po czym uciekł z kłutymi i skaleczonymi rękami.
Pobliscy paddleboardziści pomogli mu wydostać się na brzeg, zabrano go do szpitala, a później stwierdzono, że jego stan jest stabilny, a jego obrażenia nie zostały uznane za zagrażające życiu.
Do zdarzenia doszło w zatoce Anaehoomalu w Waikoloa w północno-zachodniej części głównej wyspy Hawajów. Załoga helikoptera zauważyła później w pobliżu rekina tygrysiego o długości 3.5–4.5 m i wydała ostrzeżenie o rekinie.
Pięć dni wcześniej 60-letnia kobieta, która przyjechała ze stanu Waszyngton, zniknęła podczas nurkowania z rurką 50 m od Keawakapu Point na Maui, wyspie na północ od Hawajów, po rzekomym spotkaniu z rekinem. Późnym rankiem 8 grudnia była z mężem w morzu.
Według doniesień rekin okrążył dwóch nurkujących z rurką, a kiedy mężczyzna stracił z oczu żonę, wrócił na brzeg, aby podnieść alarm. Rozpoczęto akcję poszukiwań powietrzno-morskich, ale później ją odwołano.
W tym roku na Hawajach odnotowano sześć incydentów z rekinami, w tym kolejny na Maui we wrześniu, w wyniku którego nurek stracił jedną rękę i dwa palce drugiej ręki.
Również w Divernet: To już oficjalne: rekiny mieszają ludzi z fokami"Niebezpieczne światło księżyca” powiązane z atakami rekinów, Wielcy biali łatwiej radzą sobie z ludźmi