Według interdyscyplinarnego zespołu badaczy armata w kształcie lejka znaleziona przez płetwonurka rekreacyjnego u zachodniego wybrzeża Szwecji może być najstarszą bronią pokładową w Europie.
Nurek dokonał odkrycia na głębokości 20 m dwadzieścia dwa lata temu, ale dopiero teraz międzynarodowy zespół kierowany przez archeologa morskiego Staffana von Arbina z Uniwersytetu w Göteborgu mógł ogłosić, że broń ma ponad 600 lat stare – zmiana dotychczasowego rozumienia uzbrojenia pokładowego.
Uważa się, że mała, ładowana przez lufę, odlana ze stopu miedzi armata, znaleziona w pobliżu Marstrand, była działem działającym na statku, a nie przewożonym jako ładunek. W chwili znalezienia w komorze prochowej pozostały ślady ładunku, co wskazywało, że był on załadowany i gotowy do strzału, gdy statek prawdopodobnie uległ rozbiciu.
Armaty w kształcie lejka przypisuje się zwykle XV-XVI w., dlatego badacze byli zaskoczeni, że znaleźli tak wczesny przykład tego stylu.
Jednocześnie pozostałości prochu pokazały, że kartusze – tekstylne opakowania ładunku – musiały wejść do użytku znacznie wcześniej, niż wcześniej sądzono. W ten aspekt badań zaangażowana była brytyjska specjalistka od średniowiecznej broni prochowej, Kay Douglas Smith.
„Dzięki zachowanym pozostałościom ładunku możliwe było ustalenie wieku znaleziska za pomocą datowania radiowęglowego” – mówi von Arbin. „Wyniki badania pokazują, że działo Marstrand pochodzi prawdopodobnie z XIV wieku, co czyni je jednym z najstarszych dział artyleryjskich, jakie kiedykolwiek znaleziono w Europie”.
Analiza chemiczna
Pistolet został poddany skanowaniu 3D oraz analizie chemicznej, która wykazała, że stop miedzi użyty do jego produkcji zawierał około 14% ołowiu i jedynie niewielkie ilości cyny. Kombinację tę opisano jako „daleką od optymalnej” dla armaty odlewniczej, ponieważ prawdopodobnie pękła przy intensywnym strzelaniu przez długi czas.
„Bez wątpienia osoba, która rzuciła armatę, nie miała niezbędnej wiedzy i zrozumienia właściwości różnych stopów miedzi” – mówi von Arbin. „To pokazuje, że szlachetna sztuka odlewania armat nie była jeszcze w tamtym czasie w pełni opanowana, a produkcja w dużej mierze opierała się na próbach i błędach”.
Rudę miedzi wydobywano na terenach dzisiejszej Słowacji (wówczas części Węgier), natomiast uważano, że ołów pochodził albo z Anglii, albo z terenów, które obecnie stanowią granicę między Polską a Czechami.
W XIV wieku port Marstrand był ważnym węzłem komunikacyjnym dla żeglugi handlowej pomiędzy Europą Zachodnią a obszarem Bałtyku, ale region ten był również często ogarnięty wojnami i piractwem, dlatego statki handlowe i wojenne były coraz częściej uzbrojone.
„Teraz oczywiście chcemy także spróbować zlokalizować i udokumentować statek, do którego należała armata” – mówi von Arbin. „Chociaż prawdopodobnie jest on poważnie zdegradowany i rozbity, znalezienie rozrzuconych pozostałości wraku powinno być możliwe, jeśli przeprowadzimy dokładną inwentaryzację miejsca i jego otoczenia”.
Armata jest eksponowana w muzeum Bohusläns w Uddevalla, które współpracowało przy interdyscyplinarnym badaniu o otwartym dostępie, opublikowanym w czasopiśmie Lustro Marynarza.
Londyn nurek znajduje kolejny wrak Southend
Steven Ellis, lider zespołu nurkowego z Southend, który spędził ostatnie lata na wykopaliskach historycznego wraku z XVII wieku dotychczasowy Londyn u ujścia Tamizy natknął się na nieznany wcześniej wrak drewna wraz ze zużytymi łuskami po kulach.
Ellis powiedział BBC, że był zaskoczony, gdy w zeszłym tygodniu podczas nurkowania w pobliżu molo Southend natknął się na niezbadane szczątki, kiedy woda była niezwykle czysta. Stwierdził, że wrak „zdecydowanie wart jest dalszych badań” i miał nadzieję sporządzić mapę miejsca przed przeszukaniem archiwalnym.
Również w Divernet: Nurkowie zgłaszają rzadkie znalezisko wraku koła zębatego, Norweskie drewno: wrak jeziora nienaruszony po wiekach, Działo „migotało jak złoto” na zaginionym wraku, Pistolet z Plymouth może mieć 400 lat