NOWOŚCI NURKOWE
Nurek nie mógł uratować męża przed rekinem
Wszczęto dochodzenie w sprawie śmierci doświadczonego nurka po ataku żarłacza białego w Australii Zachodniej na początku 2020 roku. Divernet poinformował wówczas o zdarzeniu, wskazując, że tego typu wypadki śmiertelne z udziałem płetwonurków są niezwykłe.
Gary Johnson (57 l.) był prezesem Esperance Dive Club i on i jego żona Karen Milligan nurkowali razem z łodzi przez większość weekendów. 5 stycznia byli w ulubionym miejscu zwanym Devils Rocks w pobliżu Cull Island, około czterech mil od ich rodzinnego miasta Esperance, na południe od Perth.
Według raportu WA Today z postępowania przed Sądem Koronera Australii Zachodniej para weszła do wody w południe, aby ustawić dodatkową linę kotwiczną, przywiązując się do skały na głębokości około 15 metrów.
Chociaż Johnson zwykle stosował „Shark Shield”, urządzenie oparte na 2-metrowym przewodzie, które wytwarza pole elektryczne przeznaczone do odstraszania rekinów, miał tendencję do wyłączania go podczas mocowania liny, ponieważ poprzednim razem obie liny się splątały i przeżył szok. Milligan powiedział śledczym, że zawsze będzie włączał tarczę z powrotem po podłączeniu linki.
Milligan widziała, jak jej mąż odpływał, niosąc linę, ale straciła go z oczu za kopcem. Kiedy pojawił się ponownie, zobaczyła także „duży ogon rekina trzepoczący w górę i w dół” – według starszego policjanta Craiga Robertsona i opisała wodę jako wypełnioną krwią i piaskiem.
Popłynęła do przodu, próbując odpędzić rekina za pomocą aparatu, ale w trudnych warunkach straciła z oczu zarówno rekina, jak i męża.
Wracając jednak na łódź, zastała Johnsona z otwartymi oczami, ale nie reagującym, z mocno potłuczoną prawą ręką maska i zbiornik zniknął. Próbowała wciągnąć go z powrotem na pokład łodzi, przyczepiając do niego własną kamizelkę, aby utrzymać go na powierzchni, ale nie była w stanie go podnieść.
„Pani Milligan była przekonana, że jej mąż już nie żyje, a jej próby zabrania go na łódź były daremne” – powiedział funkcjonariusz policji. „Uwolniła go z uścisku i zatonął pod falami”.
Listopada 20 2020
Milligan zadzwonił do Mayday z łodzi, a później trafił do szpitala z powodu szoku. Ciała Johnsona nigdy nie odnaleziono, chociaż późniejsze poszukiwania ujawniły jego szczątki kombinezon, płetwy, BC i zbiornik. Testy DNA przedmiotów wykazały obecność żarłacza białego.
Koroner Sarah Linton wyraziła satysfakcję, że Johnson zmarł i nie będzie już oficjalnie uznawana za osobę zaginioną. „Od chwili ataku nie można było nic zrobić – to był nagły, śmiertelny atak” – powiedziała Milliganowi.
Od czasu incydentu rząd stanowy zainstalował trzy wieże ostrzegawcze przed rekinami na popularnych plażach wokół Esperance. Planowane jest także zbudowanie pod wodą pomnika Gary’ego Johnsona.