Wiadomości nurkowe
Nurkowie odnaleźli ciało pilota podczas wydobywania pozostałości samolotu z czasów II wojny światowej zestrzelonego w 1944 roku w pobliżu wyspy Ngerekebesang w Koror w Palau. Zespół ratowniczy pracuje teraz nad pozytywną identyfikacją szczątków.
Projektem kierowała Agencja Księgowa POW/MIA Obrony USA (DPAA), której misją jest „zapewnienie możliwie najpełniejszego rozliczania rodzinom i narodowi zaginionego personelu”.
DPAA wysłało podwodny zespół ratowniczy składający się z nurków z armii amerykańskiej, marynarki wojennej, sił powietrznych i Departamentu Obrony.
Działali ze statku ratowniczo-ratowniczego USNS wojskowego dowództwa morskiego transportu morskiego Stanów Zjednoczonych Salvor, który posiada własną komorę dekompresyjną i 40-tonowy dźwig.
Zespół ratowniczy składał się z archeologa sądowego, oficera nurkowego, głównego nurka, fotografa kryminalistycznego, technika utylizacji amunicji wybuchowej i podoficerów specjalistów od odzyskiwania.
Przeczytaj także: Zlokalizowano 5 wraków bombowców, a sztuczna inteligencja uczy się znajdować więcej
„To bardzo pracochłonna praca i spędzili dużo czasu na dnie, dzięki czemu operacja zakończyła się sukcesem” – powiedział komandor por. Tim Emge, oficer ratowniczy 7. Floty Stanów Zjednoczonych, wyjaśnia, że przez ostatnie dwa miesiące przy operacji od jednego do sześciu nurków pracowało ponad 12 godzin dziennie.
Pracując na głębokościach do 30 m, zespół nurków prowadził wykopaliska w tym obszarze przy użyciu jednego, a czasem dwóch dużych koszy przesiewających, które były wypełniane osadem podczas wielu godzinnych nurkowań. Następnie przeszukanie każdego koszyka zajęło ponad pięć godzin.
Operację wsparł rząd stanu Koror, Biuro Ochrony Kultury i Historii oraz inne władze Palau.
Divernet – największe źródło informacji online dla płetwonurków