NOWOŚCI NURKOWE
Twórcy filmu oczyścili się z profanacji wraku
Henrika Evertssona
Czy twórcy filmów podwodnych mogą zbezcześcić wrak po prostu robiąc mu zdjęcia?
Decyzja prawna podjęta 8 lutego mogła odpowiedzieć na to pytanie – ale zrobiła to ze względów technicznych. Szwedzki sąd uniewinnił dwóch mężczyzn oskarżonych o naruszenie świętości Estonia prom, który zatonął na Bałtyku 27 lat temu w wyniku największej katastrofy morskiej w Europie w czasie pokoju.
Statek zatonął w niecałą godzinę podczas rutynowego rejsu z Tallina w Estonii do Sztokholmu 28 września 1994 roku. Z prawie 137 pasażerów i załogi przeżyło jedynie 1000 osób.
We wrześniu 2019 szwedzki -dziennikarz i filmowiec Henrik Evertsson oraz analityk głębinowy Linus Andersson wysłali pojazd ROV, aby uchwycić zdjęcia wraku znajdującego się na głębokości 80 metrów. Nakręcony dla pięcioczęściowego serialu dokumentalnego Discovery Channel zatytułowanego „Estonia – odkrycie, które zmienia wszystko” dramatyczny podwodny materiał ukazał dziurę o wymiarach 4 x 1.2 m w prawej burcie kadłuba statku.
Eksperci doszli do wniosku, że przyczyną było prawdopodobnie uderzenie w obiekt o masie 1000–5000 ton poruszający się z prędkością 2–4 węzłów.
To podało w wątpliwość oficjalny werdykt, że system blokowania Estoniadrzwi dziobowe były uszkodzone, co doprowadziło do zalania pokładu samochodowego i przewrócenia się promu.
Działacze od dawna argumentowali, że nie spowodowałoby to tak szybkiego zatonięcia i że głośny hałas usłyszany wcześniej w nocy mógł wskazywać na eksplozję lub zderzenie z okrętem wojennym lub łodzią podwodną. W dokumencie ponownie pojawiły się wezwania do ponownego zbadania wraku.
Szwecja, Estonia i Finlandia zgodziły się w 1995 r., aby nie ratować wraku i uznały, że na mocy „ustawy estońskiej” naruszanie miejsca, które uznano za miejsce pochówku, jest nielegalne.
Twórcom filmu groziła kara grzywny lub więzienia do dwóch lat, argumentowali jednak, że ich działania są chronione na mocy szwedzkiego ustawodawstwa dotyczącego wolności słowa i informacji.
12 lutego 2021
Sąd rejonowy w Göteborgu zaprzeczył, jakoby taka ochrona zapewniała „carte blanche” do popełniania czynów przestępczych. Jednakże chociaż oboje naruszyli ustawę estońską, sąd orzekł, że nie można ich pociągnąć do odpowiedzialności, ponieważ znajdowali się na pokładzie statku pływającego pod niemiecką banderą na wodach międzynarodowych.
Niemcy nie podpisały ustawy estońskiej, więc zastosowanie jej w tej sprawie stanowiłoby naruszenie międzynarodowego prawa morskiego – stwierdził sąd. Szwedzka prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji, czy odwołać się od wyroku.
Szwecja i Finlandia zniosły niedawno zakazy nurkowania na wraku, a w ramach innego przedsięwzięcia podjętego w tym tygodniu rząd estoński zgodził się przeznaczyć 3 miliony euro na nowe podwodne dochodzenie, które ma przeprowadzić Biuro ds. Dochodzeń w sprawie Bezpieczeństwa.