Płetwonurek zginął u wschodniego wybrzeża Florydy podczas nurkowania z łodzi na rafie ze swoim 14-letnim synem.
Wkrótce po zejściu na dno morskie Kenneth Lowery, który znalazł się w trudnościach na dnie morskim, według członka rodziny popchnął swojego syna Xandera, który próbował mu pomóc, aby sam się wypłynął.
U nastolatka niebezpiecznie szybko wzmagała się obawa o podniesienie alarmu, ale później podobno wyzdrowiał po leczeniu na chorobę dekompresyjną.
Zaledwie trzy tygodnie wcześniej stracił matkę – byłą żonę Lowery’ego – która zmarła na raka.
Według krewnych coroczną tradycją od sześciu lat stało się, że Kenneth Lowery, który przygotowywał się do zawodu instruktora nurkowania, odwiedzał z synem Florydę z Teksasu, aby móc razem nurkować.
Byli na czarterowej łodzi Republika IV z Jupiter Dive Center w dniu 13 marca, opuszczając Jupiter o 9 rano i kierując się do popularnego miejsca nurkowego zwanego Captain Mike's.
Miejsce to, położone około 10 km od plaży Juno, jest opisywane przez centrum jako jedna z najbardziej spektakularnych lokalnych raf, o głębokości od około 20 do 30 metrów.
Nurkowie weszli do wody o 9.50:XNUMX, a Xander Lowery wypłynął na powierzchnię kilka minut później i wezwał pomoc. Powiedział załodze, że ostatni raz widział swojego ojca leżącego na dnie morskim z wyłączonym regulatorem.
Biuro szeryfa hrabstwa Palm Beach i Komisja ds. Ochrony Ryb i Dzikiej Przyrody Florydy Funkcjonariusze szybko zareagowali na kolejne wezwanie zaginionego nurka, a ciało Lowery'ego odnaleziono po szeroko zakrojonych poszukiwaniach, które rozpoczęły się około godziny 11.30:XNUMX. Policja bada przyczynę śmierci.