Nurek korzystający z popołudniowej sesji snorkelingu z żoną i przyjaciółmi w odległym miejscu w północno-wschodniej Australii miał szczęśliwą ucieczkę – po tym, jak krokodyl słonowodny podszedł za nim i owinął szczęki wokół jego głowy.
Marcus McGowan podzielił się swoimi doświadczeniami ze szpitala podczas leczenia obrażeń odniesionych w ataku. 40 maja nurkował z rurką w czystej wodzie z łodzi zakotwiczonej na Wyspach Sir Charlesa Hardy'ego, około 27 km od półwyspu Cape York w Queensland.
„Podczas oglądania koralowców i ryb oraz rozmawiania z innym amatorem snorkelingu zostałem zaatakowany od tyłu przez krokodyla słonowodnego, który rzucił mi szczęki na głowę” – powiedział McGowan. „Myślałem, że to rekin, ale kiedy podniosłem rękę, zdałem sobie sprawę, że to krokodyl. Udało mi się rozchylić jego szczęki na tyle, aby wysunąć głowę.
Krokodyl następnie próbował zaatakować McGowana po raz drugi, ale jak twierdzi, udało mu się go odepchnąć prawą ręką, którą gad natychmiast ugryzł.
„Po raz kolejny udało mi się wyrwać z uścisku krokodyla i dopłynąć w bezpieczne miejsce do łodzi, która podpływała po tym, jak usłyszeli nasze krzyki o pomoc”.
Rozmiar krokodyla
Do zdarzenia doszło zbyt szybko, aby McGowan był w stanie oszacować dokładny rozmiar krokodyla, chociaż podejrzewa, że był to młody osobnik o długości 2–3 metrów. Załoga łodzi udała się na wyspę Haggerstone, odległą o około 45 minut, a po drodze jeden z jego przyjaciół, strażak z udzielaniem pierwszej pomocy, trening, zabandażował jego obrażenia i podał zastrzyki antybiotykowe, aby zapobiec infekcji.
Helikopter ratunkowy zabrał McGowana do szpitala na Czwartkowej Wyspie na leczenie, a po dalszych badaniach zabrano go do Cairns w celu dalszego leczenia ran szarpanych skóry głowy oraz ran kłutych głowy i dłoni.
McGowan nie obwiniał krokodyla za atak. „Mieszkam na Złotym Wybrzeżu, jestem zapalonym surferem i nurkiem i rozumiem, że wchodząc do środowiska morskiego, wchodzisz na terytorium należące do potencjalnie niebezpiecznych zwierząt, takich jak rekiny i krokodyle” – powiedział.
„Po prostu znalazłem się w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie. Jestem po prostu wdzięczny, że to byłem ja, a nie jedno z dzieci czy kobiet w grupie. Queensland Parks & Wildlife Service badał incydent.
Śmierć nurka na Florydzie
W ciągu trzech dni na Florydzie doszło do dwóch zgonów podczas nurkowania. Biuro szeryfa hrabstwa Jackson zostało zaalarmowane około południa 26 maja, że nurek miał kłopoty w jaskini Blue Springs, ale ciało 38-letniego bezimiennego mężczyzny zostało szybko znalezione przez właściciela Cave Adventures i nurek jaskiniowy Edd Sorenson i jego zespół.
Nurek nie pochodził z okolicy, a śledczy stwierdzili, że zdarzenie było przypadkowym utonięciem.
Rankiem 29 maja zgłoszono, że płetwonurek stracił przytomność podczas nurkowania Duane rozbić Key Largo. Perry Lane Anderson (65 l.) z Mooresville w Północnej Karolinie nurkował na kutrze byłego żołnierza Straży Przybrzeżnej z łodzi centrum nurkowego Rainbow Reef. Inni nurkowie zabrali go z powrotem na statek, gdzie załoga podjęła resuscytację krążeniowo-oddechową, ale później w szpitalu w Tavernier stwierdzono jego zgon.
Również w Divernet: Krokodyl słonowodny ugryzł nurka z GBR, Amerykańskie krokodyle Kuby, Karaibska perła Jardines de la Reina, Nurkowanie w uwodzicielskim półświatku Meksyku