NOWOŚCI NURKOWE
Jak tajna akcja ratunkowa uratowała cztery ofiary jaskiniowe
Ricka Stantona.
Brytyjscy nurkowie Rick Stanton i John Volanthen pod koniec czerwca uratowali czterech nienurkujących ratowników z jaskiń Tham Luang w Tajlandii – ponad tydzień przed słynną ekstrakcją 12 zawodników i trenera młodzieżowej drużyny piłkarskiej Wild Boars.
Dodatkowa akcja ratownicza była trzymana w tajemnicy do czasu ujawnienia jej przez Stantona podczas Hidden Earth, corocznej konferencji poświęconej speleologii Brytyjskiego Stowarzyszenia Badań Jaskiniowych, która odbyła się w Churchill Academy w Somerset w ubiegły weekend.
Czterej mężczyźni, tajlandzcy pracownicy przedsiębiorstwa wodociągowego, byli uwięzieni przez co najmniej 24 godziny, kiedy Stanton i Volanthen – para, która później zlokalizowała dziki w dalszej części kompleksu – natknęli się na nich niespodziewanie.
26 września 2018
Jak wynika z relacji Stantona zamieszczonej na brytyjskiej stronie poświęconej jaskiniom Darkness Below, władze Tajlandii nie przeoczyły zamieszania, jakie panowało na początku akcji ratunkowej.
28 czerwca, dzień po przybyciu Stantona i Volanthenów do Tajlandii i sześć dni od rozpoczęcia akcji ratunkowej, dwaj nurkowie przeszli przez trzy studzienki, aby dotrzeć do jaskini pokazowej zwanej komorą trzecią, która znajdowała się około 700 m od wejścia, ale została odcięta przez rosnący poziom wody.
Widząc mężczyzn, w pierwszej chwili myśleli, że znaleźli zaginionych chłopców, ale gdy uświadomili sobie, co się stało, wiedzieli, że będą musieli działać szybko, ponieważ w obliczu ciągłych opadów możliwe było całkowite zalanie komory trzeciej. Dlatego zaimprowizowali bezprecedensową akcję ratunkową typu „wyrwanie”.
Stanton opisał warunki nurkowania w jaskini jako „przerażające”, ze słabą widocznością i zanieczyszczeniem oleju napędowego przez zalane generatory, ale nurkowie uznali, że możliwe będzie eskortowanie mężczyzn z powrotem przez studzienki, które nie były głębsze niż 5 m i nie dłuższe niż 10 m .
Plan zakładał, że obaj nurkowie przejdą przez każdą studzienkę, z której jeden będzie dekitował, aby drugi mógł wrócić i przekazywać pracowników pojedynczo, korzystając z zapasowego sprzętu.
Głównymi zagrożeniami była panika ze strony uwięzionych mężczyzn, którzy nigdy wcześniej nie nurkowali, oraz nagłe zalanie poczekalni, gdzie pozbawiony sprzętu nurek byłby bez ochrony. Improwizowany plan jednak powiódł się i czterech uwięzionych mężczyzn udało się sprowadzić w bezpieczne miejsce.
Przed ostatecznym uratowaniem dzików tajna operacja była drugą co do wielkości liczbą osób kiedykolwiek uratowanych przez nurków jaskiniowych z zalanej jaskini, jak podaje Darkness Below.
W swoim przemówieniu Stanton podkreślił wkład innych nurków, w tym Australijczyków Richarda Harrisa i Craiga Challena, belgijskiego nurka Bena Reymenantsa i zespołu powierzchniowego, w szczególności Verna Unswortha, za jego szczegółową wiedzę o jaskini i rolę w przekonaniu władz Tajlandii do skontaktowania się i zaufania brytyjskich nurków.
Stanton powiedział, że zarówno rady Unswortha, jak i początkowe uratowanie czterech mężczyzn pomogły w budowaniu wiarygodności zespołu nurkowego w głównej akcji ratunkowej.
Otrzymał dwuminutową owację na stojąco.