NOWOŚCI NURKOWE
Centrum nurkowe Aqualogistics w Cheshire zostało ukarane grzywną, ale jego dyrektor uniknął kary więzienia po tym, jak naruszenie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy doprowadziło do zatrucia tlenkiem węgla uczniów podczas zajęć nurkowania w Manchester Grammar School.
Przeczytaj także: Firma ukarana grzywną w wysokości 380 tys. funtów za stwarzanie zagrożenia dla nurków
Do zdarzenia doszło 26 czerwca 2017 r i ogłoszono wówczas w Divernet.
Obydwa nurkowania akwalogistyczne Trening Centrum Stockport i jego dyrektor Geoffrey Shearn z Frodsham przyznali się do naruszenia ustawy o bezpieczeństwie i higienie pracy podczas rozprawy w sądzie pokoju w Wigan i Leigh w zeszłym tygodniu.
Jak wynika z protokołu postępowania, centrum nurkowe zostało ukarane grzywną w wysokości 9300 funtów i 11,000 100 funtów kosztów, a Shearnowi nakazano przepracować 12 godzin nieodpłatnej pracy na mocy 5000-miesięcznego nakazu wspólnotowego i zapłacić ponad XNUMX funtów kosztów. w Manchester Evening News.
Szkoła nurkowania o nazwie VU Diving prowadziła tygodniowy kurs nurkowania prowadzony przez doświadczonego instruktor w ramach tygodnia zajęć w szkole Fallowfield. Uczniowie otrzymali sprzęt do nurkowania, a firma Aqualogistics dostarczyła im butle z powietrzem.
W zajęciach na szkolnym basenie uczestniczyło dwunastu uczniów, ale chłopcy zaczęli czuć się źle wkrótce po wejściu na basen, powiedział prokurator Mark Monaghan. Znaleziono jednego leżącego nieprzytomnego twarzą w wodzie i trzeba go było wyciągać instruktor. Pielęgniarka szkolna podała mu tlen do czasu przybycia karetki.
Innemu chłopcu, który był pobudzony, udzielono pomocy z wody, ale potem przestał oddychać. Ci dwaj wraz z sześcioma innymi chłopcami zostali zabrani do szpitala na leczenie z powodu zatrucia tlenkiem węgla. Obrażenia jednego z nich, określone jako „zagrażające życiu”, wymagały wprowadzenia go w stan śpiączki farmakologicznej.
Jedna z ofiar, obecnie 19-letnia, stwierdziła, że ostatnią rzeczą, jaką pamięta, była niemożność oddychania i widzenia. Od czasu zdarzenia cztery lata temu nadal cierpiał na bóle głowy.
W ośmiu z później przetestowanych butli stwierdzono wysoki poziom CO. Podczas inspekcji centrum Aqualogistics inspektorzy ds. zdrowia i bezpieczeństwa (HSE) stwierdzili również wysoki poziom CO w sprężarce używanej do napełniania zbiorników.
Stwierdzono, że zanieczyszczenie nastąpiło w wyniku pożaru, który miał miejsce w systemie filtracji i spowodował awarię czujnika odcinającego.
Shearn zmodyfikował sprężarkę dwa lata wcześniej, próbując przezwyciężyć problemy z wilgocią, chociaż w tamtym czasie nie powodowało to żadnych problemów, powiedział obrońca Andrew McGhee. Powiedział, że przyczyna pożaru jest nieznana, ale zdarzenia nie można było przewidzieć i „nie podejmowano żadnego ryzyka ani nie prowadzono go lekkomyślnie”.
Opisując Aqualogistics jako „niezwykle sumienną firmę”, która bezproblemowo zaopatrywała branżę nurkową przez ponad dwie dekady, stwierdził, że nie ma dowodów na zaniedbanie jakichkolwiek „oczywistych” standardów branżowych. Shearn był „wybitnym profesjonalistą”, który wyraził „prawdziwą i głęboką skruchę”.
Sędzia Mark Hadfield powiedział, że chociaż incydent był „niezwykle poważny”, był to odosobniony przypadek o nieznanej przyczynie.
„Dostawcy powietrza do oddychania dla społeczności nurkowej i ogółu społeczeństwa powinni upewnić się, że korzystają z prawidłowo zainstalowanego i konserwowanego sprzętu, któremu towarzyszy regularne testowanie dostarczanego powietrza” – powiedział gazecie inspektor nurkowania specjalista HSE Richard Martins.
„Dzięki szybkiej reakcji personelu szkoły, instruktorów nurkowania i służb ratunkowych z Manchesteru udało się uniknąć kolejnej tragedii”.
****** NURK, który zaginął u wybrzeży Wysp Scilly 28 lipca, jak podano wczoraj w Divernet, został zidentyfikowany jako Rob Dalby. Nie odnaleziono go jeszcze, ale straż przybrzeżna Falmouth określiła trwające poszukiwania raczej jako przywracanie do zdrowia niż akcję ratunkową.
Dalby, lat 55, nurek z 25-letnim doświadczeniem i około 1500 zarejestrowanych nurkowań, należał do sekcji nurkowej West Yorkshire Fire Service Diving Group i Cave Diving Group w brytyjskim Sub Aqua Club. Pracował jako kierownik operacyjny ds. terenów zielonych w Radzie Kirklees.
Przyjmuje się, że podczas nurkowania doświadczył awarii sprzętu i stracił przytomność na dnie morskim na głębokości 38 m.
Podwodne przeszukanie tego obszaru przez policyjnych nurków zostało utrudnione ze względu na niekorzystne warunki na morzu. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie zdarzenia na potrzeby raportu koronera.