NOWOŚCI NURKOWE
Połączenia tajemnicza śmierć prawie cztery lata temu a Tajski płetwonurek w Nowej Zelandii została ponownie zbadana w ramach trzeciego dochodzenia w świetle nowych dowodów – w tym twierdzeń, że członek załogi jej łodzi nurkowej wyraził nadzieję, że jej ciało nigdy nie zostanie odnalezione.
Bua-Ngoen Thongsi (37 l.) mieszkający w Christchurch na Wyspie Południowej zaginął podczas nurkowania w poszukiwaniu raków u wybrzeży północnego Canterbury w lutym 2015 r.
Dwa dni później jej ciało wyłowiono z dna morskiego o głębokości 10 m, zaledwie 100 m od miejsca, w którym widziano ją ostatni raz.
Stwierdzono, że jej sprzęt jest w pełni sprawny, a butla z powietrzem prawie pełna. Biegły lekarz stwierdził, że nic nie wskazuje na to, aby miała jakiekolwiek problemy zdrowotne.
Pierwsze dochodzenie odbyło się w czerwcu tego roku, a sprawę wznowiono dwa miesiące później, a koroner Brigitte Windley wyraziła obawy w związku ze sprzecznymi zeznaniami kapitana łodzi i członków załogi.
Chociaż policja oświadczyła, że nie zostaną postawione żadne nowe zarzuty, wszczęto trzecie śledztwo w celu rozpatrzenia zeznań nowego, anonimowego świadka.
Według doniesień lokalnej prasy świadek twierdzi, że wkrótce po zniknięciu Thongsi spotkał jednego z członków załogi, starego przyjaciela, i powiedziano mu, że „nic nie mogliśmy dla niej zrobić, po prostu musieliśmy ją wypuścić”. Członek załogi rzekomo powiedział swojemu przyjacielowi, że ma nadzieję, że ciało Thongsiego nie zostanie znalezione, w związku z czym „nie będą mogli ustalić, co się stało”.
Jak usłyszano w śledztwie, rozmawiali ponownie po znalezieniu jej ciała, gdy mężczyzna miał powiedzieć: „Morze się nim zaopiekowało; nie mogą niczego udowodnić.”
Pierwotnie donoszono, że Thongsi ponownie się pojawiła i skarżyła się, że to ona ośmiornica ulatniało się powietrze. Kapitan, doświadczony nurek, rozwiązał problem, gdy łódź pozostawała w wodzie, a następnie drugi członek załogi poprowadził ją na rufę.
Opisał, jak tonęła do tyłu bez życia niczym „szmaciana lalka” – chociaż kapitan twierdził, że podczas schodzenia wiedział, że oddychała, ponieważ zobaczył jej pęcherzyki.
Według załogi, gdy wydawało się, że Thongsi ma kłopoty, kapitan przygotował się i zanurkował, aby ją odnaleźć. Kapitan początkowo powiedział policji, że wkrótce potem wypłynął na powierzchnię, ponieważ było zbyt ciemno, aby cokolwiek zobaczyć, ale później zmienił swoją wersję, mówiąc, że chociaż widoczność sięgała 3 m, wypłynął na powierzchnię zaledwie po 30 sekundach, ponieważ zapomniał zawrócić. na jego dopływie powietrza. Nie wrócił na dół, bo uważał, że wtedy będzie już za późno.
Koroner wyraził frustrację, że nawet po trzech przesłuchaniach nie było jasne, kto spuścił powietrze z BC Thongsi, dlaczego poszukiwania jej trwały tak krótko i dlaczego wezwanie służb ratunkowych zajęło kolejną godzinę. Zastrzegła swoje ustalenia.