Jeśli nurkujący minister obrony Ukrainy wprawiał Rosję w zakłopotanie, gdy wyraził swoje zadowolenie z perspektywy nurkowania z nowo zatopionym okrętem flagowym Floty Czarnomorskiej, zniewaga wobec najeźdźców została teraz popchnięta dalej – ponieważ Ukraina zarejestrowała Moskva jako własne „podwodne dziedzictwo kulturowe”.
W zeszłym tygodniu minister Oleksii Reznikow naśmiewał się z Rosji za utratę 186-metrowego krążownika rakietowego, który zapalił się i 45 kwietnia zatonął na głębokość 50–13 m. „Na pewno odwiedzimy wrak po zwycięstwie w wojnie,– stwierdził, jak podano w Divernet.
Okoliczności zatonięcia były kwestionowane, co twierdziła Rosja Moskva zatonął w wyniku eksplozji magazynów z amunicją, lecz Ukraina, wspierana przez raporty USA, upierała się, że to jej rakiety zatopiły statek.
Ministerstwo obrony Rosji również przez tydzień zaprzeczało, jakoby zatonięcie spowodowało jakiekolwiek ofiary w ludziach, ale wczoraj (22 kwietnia) przyznało się do śmierci jednego członka załogi, 27 osób zaginęło, a 396 ewakuowano.
"Krążownik rakietowy Moskva był okrętem flagowym rosyjskiej floty i uzyskał numer 2064 w rejestrze podwodnego dziedzictwa kulturowego Ukrainy!”- stwierdziło teraz ministerstwo obrony Ukrainy. „Osiemdziesiąt mil od Odessy słynny krążownik i najbardziej [słynny] zatopiony obiekt na dnie Morza Czarnego można podziwiać bez większego nurkowania!
"Według Konwencji UNESCO wszelkie ślady działalności człowieka na dnie Morza Czarnego w ramach działalności gospodarczej naszego państwa są własnością Ukrainy!"
Twierdzenie to może nie mieć większego znaczenia w świetle prawa międzynarodowego, chociaż jest mało prawdopodobne, aby w tym momencie dotyczyło to Ukrainy. Wykładowca Uniwersytetu w Essex, Eden Sarid, ekspert w dziedzinie prawa dziedzictwa kulturowego, powiedziała belgijskiej gazecie Polityczny że Ukraina po prostu „troluje Rosję”.
Ochrona przed rabusiami
Ukraina, w przeciwieństwie do Rosji, jest sygnatariuszem Konwencji UNESCO podwodnego dziedzictwa kulturowego, której celem jest ochrona wraków statków i podwodnych pozostałości archeologicznych przed rabusiami.
Połączenia Moskva musiałby być zanurzony przez co najmniej sto lat, aby kwalifikować się jako dziedzictwo kulturowe, stwierdził Sarid, a jako że statek nieukraiński pływający pod obcą banderą i tak nie może być uznawany za dziedzictwo narodowe. Ponadto Rosja jako niesygnatariusz nie była zobowiązana do przestrzegania wytycznych konwencji.
„To część historii, którą pisze Ukraina… o sposobie, w jaki przeciwstawiła się rosyjskiej inwazji” – powiedział Sarid – „i staje się to częścią historii, gdy jest to wasze dziedzictwo kulturowe”.
Jednakże, Polityczny Zwrócił także uwagę, że posunięcie Ukrainy wynikało z podręcznika Władimira Putina. W 2011 roku, pełniąc funkcję premiera Rosji, nurkował w płytkich wodach Morza Czarnego na Krymie, które były już od dawna badane przez nurków archeologicznych, ale twierdził, że odkrył dwa starożytne greckie wody amfory, pozując z nimi do kamer telewizyjnych.
Nawet w Rosji media nie zrobiły wówczas wrażenia i powszechnie sugerowano, że urny zostały podłożone, aby Putin mógł je odnaleźć. Kiedy jednak trzy lata później Rosja usprawiedliwiała aneksję Krymu, mimo że nie podpisała konwencji UNESCO, przedstawiła takie znaleziska jako dowód na to, że podjęła działania w celu ochrony dziedzictwa kulturowego regionu.
Według doniesień rosyjska marynarka wojenna miała w pobliżu wyspy flotę ratowniczą Moskva wraku i wysyłania na dół łodzi podwodnych, być może w celu odzyskania wrażliwej zawartości lub ciał.
Również w Divernet: Mieszane: reakcja nurkowania na inwazję na Ukrainę