Statek, który zatonął 120 lat temu w Australii i został ponownie odkryty w 2022 r., jest obecnie uważany za „wysoce prawdopodobny” za dawno zaginiony parowiec brytyjskiej konstrukcji Nemezys.
Wrak został przypadkowo znaleziony 26 km od Nowej Południowej Walii na głębokości 165 m podczas badania dna morskiego przeprowadzonego przez Subsea Professional Marine Services.
Wstępne nagrania z kamer ROV ujawniły uszkodzenia śródokręcia i dziobu statku, ale zawierały zbyt mało istotnych szczegółów, aby umożliwić pozytywną identyfikację. Teraz ujawniono wyniki dalszych badań przeprowadzonych latem ubiegłego roku.
73-metrowy kadłub o żelaznym kadłubie Nemezys został zbudowany w Whitby w 1881 roku. Napędzany silnikiem zespolonym, pozwalającym osiągać prędkość 12 węzłów, został zarejestrowany przez australijską linię żeglugową Huddart Parker i zaczął przewozić ładunki między Melbourne a Sydney.
Parowiec pływał do Australii Zachodniej w latach 1890. XIX wieku w czasie gorączki złota, przewożąc ładunki i pasażerów, ale pod koniec XIX wieku służył wyłącznie do przewozu węgla i koksu.
8 lipca 1904 r. Nemezys był w drodze z pełnym ładunkiem z portu w Newcastle na północ od Sydney do Melbourne, kiedy wpadł w południową wichurę.
Uważano, że górnik zawrócił lub został odepchnięty w kierunku Sydney, ponieważ w nocy 13 lipca w pobliżu Port Hacking w Wollongong na południe od Sydney zauważono statek znajdujący się w niebezpieczeństwie.
Kapitan statku Lusher i jego międzynarodowa załoga składająca się z 32 osób zaginęli. Wrak, w tym część koła i drzwi, został następnie wyrzucony na brzeg na plaży Cronulla, a za nim kilka ciał.
Nagranie z kamery
W związku z tym firma Heritage NSW mogła dokładniej sprawdzić miejsce Profesjonalne usługi morskie podmorskie zeszłego lata ze statku badawczego Badacz należąca do australijskiej krajowej agencji naukowej CSIRO. Zebrano i przeanalizowano dalsze nagrania z kamer.
Raport Dziedzictwo NSWstarszy archeolog morski, dr Brad Duncan, przedstawił w październiku ubiegłego roku wstępne ustalenia, ale pełny raport ukazał się dopiero dzisiaj (26 lutego).
Cechy wraku pokrywają się z historycznymi fotografiami i szkicami i chociaż uważa się za „wysoce prawdopodobne”, że jest to Nemezys, uzyskanie ostatecznej identyfikacji okazało się trudne – głównie dlatego, że wiele statków Huddart Parker Line miało niemal identyczną konstrukcję.
Jednak badaczom zwrócił uwagę zwykły pas statku, ponieważ wyglądał na płytę naprawczą lub wzmacniającą. Pasy to podłużne pasy poszycia biegnące przez całą długość kadłuba, przy czym pas wzniosły jest najwyższy. Układ na wraku opisano jako „wysoce charakterystyczny i niezwykły”.
Naukowcy uważają, że silnik statku mógł zostać zalany podczas wichury, przez co utracił moc, a podczas dryfowania został nagle pokonany przez fale, zanim zdążyły zwodować łodzie ratunkowe.
Nadal konieczna jest dalsza inspekcja miejsca, twierdzi Subsea, w nadziei na odnalezienie tabliczek znamionowych lub innych reliktów zawierających logo statku lub linii – „lub nawet dzwon okrętowy”.
Minister dziedzictwa Nowej Południowej Walii, Penny Sharpe, zaapelowała do krewnych zaginionej załogi o zgłoszenie się. „Mam nadzieję, że to odkrycie zamknie rodziny i przyjaciół związanych ze statkiem, którzy nigdy nie poznali jego losu” – powiedziała.
Również w Divernet: Zagadka wojenna rozwiązana: Wollongbar II znalezione na Morzu Tasmana, Australijska ofiara II wojny światowej znaleziona w odległości 2 m, Zniesienie ograniczeń dotyczących nurkowania na wrakach niszczycieli, Najstarszy wrak Australii Południowej przyniósł nowe znaleziska