W estońskiej Zatoce Inflantnej na Morzu Bałtyckim odnaleziono dwusilnikowy samolot wojskowy z czasów II wojny światowej. Leżący w dwóch częściach, z częścią ogonową oddzieloną od głównego wraku, samolot oczekuje na identyfikację do nurkowania.
Wrak jest najnowszym z szeregu odkryć dokonanych przez wydział hydrograficzny Instytutu Estońska Administracja Transportu, których badania okazały się owocne tego lata.
Został on wykryty podczas rutynowych skanów sonaru przeprowadzanych ze statku badawczego Jakub Prei dziewięć mil morskich na południowy wschód od Abruki, małej wyspy leżącej niedaleko największej Estonii, Saaremy.
Kadłub samolotu ma 17 m długości i odpowiednią rozpiętość skrzydeł. Część ogonowa znajduje się 46 m na północ od kadłuba.
„W tej chwili nie wiadomo, co to za samolot, ale na pewno jest to samolot wojskowy z II wojny światowej” – powiedział kierownik wydziału Peeter Väling. „Obecnie wiemy o czterech samolotach w Zatoce Inflantskiej, dwa z nich znaleziono podczas operacji usuwania min”.
Nurek spojrzał
Do odkrycia doszło niewiele ponad miesiąc od chwili, gdy hydrografowie odkryli statek, który prawdopodobnie zatonął 100 lat temu, cztery mile na zachód od Saaremy.
Pierwotnie uważany za okręt wojenny z I wojny światowej, Veikko Horm, po nurkowaniu z akwalungiem, stwierdził, że 1-metrowy wrak z 60-metrową belką był w rzeczywistości parowcem towarowym.
Według Ivara Treffnera, badacza z Estońskie Muzeum Morskie, najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest model zbudowany w 1897 roku Kronos. 16 listopada 1923 roku niemiecki statek osiadł na mieliźnie w pobliżu Karali, po czym zatonął, tracąc 21-osobową załogę. Położenie wraku pozostawało tajemnicą.
Okręt wojenny w pobliżu granicy
Na dnie morskim Estonii zarejestrowano ponad 680 wraków i umieszczono je w bazie danych Administracji Transportu, mówi Väling, a pięć lub sześć egzemplarzy odnajdywano przez większość lat, ale często nie uważano ich za mające jakiekolwiek poważne konsekwencje.
„Większość z nich odkryto podczas prac geodezyjnych” – mówi, a większość z nich miała miejsce w Zatoce Inflantskiej. „W tym roku odnaleziono dwanaście egzemplarzy, ale większość z nich jest mała i poważnie połamana”.
Jednak niedawnym wyjątkiem od tej reguły był wrak o długości 83 m i belce o długości 12 m odnaleziony w maju. Pęknięty i wznoszący się 10 m nad dnem morskim odkryto go na głębokości 62 m na wschód od kanału żeglugowego Tallinn-Helsinki, zaledwie dwie mile od granicy z Finlandią.
Uważa się, że wrak jest okrętem wojennym z XX wieku i ponownie nurkowie muszą dowiedzieć się o nim więcej. „Tak interesujące wraki rzadko się zdarzają” – powiedział przy tej okazji ze smutkiem Väling.
Również w Divernet: Eksploracja wraków bałtyckich w Finlandii i Estonii, Eksploracja wraków bałtyckich w Szwecji, Ucieczka z więzienia, Co przedziurawiło wrak Estonii? Raport jest