Ten statek towarowy, storpedowany przez UB40 we wschodnim Devon podczas I wojny światowej leży na głębokości 1 m i oferuje mnóstwo „inżynierii” dla nurków, raportuje JOHN LIDDIARD. Ilustracja: MAX ELLIS
Z PUNKTU WIDZENIA ECHOSONDY, wrak gefion jest podzielony na trzy odrębne sekcje – chwyty dziobowe i przednie; ładownie rufowe i rufowe; a pomiędzy nimi kocioł i silnik.
Każdy z nich byłby dobrym celem, do którego można rzucić strzał, więc w tym miesiącu wycieczka rozpoczyna się w gefionkocioł (1), częściowo przykryty opierającą się o nią płytą kadłuba.
Jeśli wyobrazisz sobie, że leżysz na górze kotła z płytą kadłuba pochyloną w lewo, będziesz zwrócony twarzą do tyłu, w stronę silnika, który w zależności od warunków może być stąd widoczny lub nie.
Kierując się na rufę za kotłem, silnikiem (2) to typowa jednostka potrójnego rozprężania, z mniejszym cylindrem wysokociśnieniowym skierowanym w stronę kotła i większym cylindrem niskociśnieniowym na rufie.
Część włoka zaczepia się o prawą burtę silnika i jest utrzymywana w górze przez pływak, dlatego należy zachować ostrożność, zbliżając się do niego.
Zaraz za nimi znajdują się pozostałości skrzynki zamykającej łożysko oporowe (3), mocno zakotwiczony do stępki w celu przeniesienia ciągu do przodu ze śruby napędowej na kadłub statku.
Wewnętrzna część łożyska oporowego na wale jest odsłonięta w miejscu, w którym odzyskano metal nieżelazny z płyt łożyskowych. Nieco na prawą burtę wśród wraku walają się fragmenty kraty z pokładu maszynowni (4).
Tunel wału napędowego nadal zapewnia linię na rufie, początkowo nienaruszoną (5), a następnie rozbić, aby odsłonić część wału, zanim wał również pęknie (6). Stąd cała tylna część gefion od ładowni nr 3 do rufy jest w miarę nienaruszony, ale spadł na prawą burtę (7).
Wiele płyt z górnej lewej burty kadłuba uległo zniszczeniu, pozostawiając siatkę żeber pokrytą ukwiałami i palcami martwego człowieka. Z uszkodzonej zrębnicy ładowni nr 3 zapewnia to mnóstwo światła, które przechodzi dalej do tyłu przez wnętrze ładowni i wyskakuje ponownie przez właz nr 4 (8).
Część masztu spoczywa na dnie morskim poniżej, a część masztu tuż za ładownią z wciągarką rufową (10). Tuż nad nimi i pomiędzy nimi znajduje się ciężki stalowy hak, taki, jaki na holowniku służyłby do przytrzymywania liny holowniczej (9). Być może gefion był olinowany do holowania barki?
Ostatnia część rufy oderwała się od kadłuba, ale tylko na tyle, aby prawa burta opadła na dno morskie. Kwadrant steru jest lekko obrócony w prawą burtę (11), następnie, zaokrąglając koniec rufy, wał sterowy znika w mule na głębokości 34 m (12).
Dalej w kierunku stępki śmigło również znika w mule, tylko jedna łopata stoi pionowo, a krawędź drugiej jest widoczna (13).
Zobaczywszy rufę, nasza trasa kieruje się teraz ponownie do przodu, wznosząc się nad lewą burtą kadłuba, przez otwarte i zdobione żebra, pod którymi wcześniej pływaliśmy (14). Przejście na pokład, para wciągarek (15) wypełnia przestrzeń pomiędzy dwoma zrębnicami ładowni.
Pozostając na prawej burcie lub pokładzie wraku i kontynuując podróż do przodu, należy dotrzeć do płyty kadłuba, która spadła na kocioł (16).
W razie jakichkolwiek wątpliwości co do trasy wał napędowy, silnik, a następnie kocioł zapewniają łatwe punkty orientacyjne umożliwiające powrót na śródokręcie.
Dno morskie w tym miejscu wraku jest zaśmiecone węglem gefionładunek, wówczas więcej węgla trafi na tyły drugiej ładowni (17).
Podobnie jak rufa, przednia część gefion spoczywa na prawej burcie, w górnej lewej burcie brakuje płyt kadłuba, aby zapewnić dużo światła wewnątrz.
Prowadzi to do interesującego pytania: czy gefion początkowo opadł do pozycji pionowej, a następnie odbił się od silnika do przodu i do tyłu, przy czym dziób i rufa opadały na prawą burtę? A może zatonął na prawej burcie, tak że gdy się rozbił, jego środkowa część przewróciła się na lewą burtę i ponownie wyprostowała?
W przypadku większości wraków rozwiązanie tonącego pionowo jest oczywiste. Dla gefion, nie jestem na tyle pewny siebie, aby postawić pieniądze na którekolwiek z rozwiązań.
Podobnie jak w przypadku części rufowej, jest to łatwe i dobrze oświetlone przepłynięcie przez ładownie przednie do miejsca, w którym dziób oddzielił się od ładowni (18), a potem na pokład dziobowy (19).
Na pokładzie dziobowym mały cuddy skierowany do tyłu zakrywa właz aż do szczytu dziobowego, a następnie do solidnych stalowych płyt pokładowych nadal przymocowana jest stosunkowo mała wciągarka kotwiczna.
Łańcuchy prowadzą ciasno do kluz, a kotwica na lewej burcie jest trzymana blisko górnej części dziobu (20) a kotwica prawej burty mocno trzymana poniżej.
Korzystając z nurkowania-komputer, kierując się górną częścią dziobu, nasza trasa staje się płytsza do miejsca, gdzie między przednimi ładowniami widać przednie wciągarki ładunkowe (21), najwyższa część sekcji dziobowej i dogodny punkt wypuszczenia opóźnionego SMB na powierzchnię.
40. OFIara UB-50
OBERLEUTNA HEINRICH HOWALDT Flotylli Flandryjskiej zajęła wysokie miejsce na niemieckiej liście asów U-Bootów. On i UB-40 zatopił 49 statków alianckich o łącznej masie ponad 80,000 XNUMX ton.
Jednakże miał trudności ze spakowaniem swojej 50. ofiary podczas załamujących się fal i wyjących wiatrów, które miały miejsce po południu 25 października 1917 r., pisze Kendall McDonald.
Cel Howaldta, 1123-tonowy, 69-metrowy Collier Admiralicji gefion, został zbudowany w Bergen w Norwegii, tuż przed rozpoczęciem I wojny światowej, więc został zaprojektowany tak, aby poradzić sobie z rodzajem ogromnych mórz, z którymi się teraz spotykał, 10 mil na północny wschód od Berry Head w Devon.
Pomimo morza i 1,600-tonowego ładunku walijskiego węgla, który przewoził z Penarth do Honfleur, statek gefion płynął ze stałą prędkością 10 węzłów. Jej prędkość spowodowała, że dowódca rzucił się na sztorm UB-40 pewne problemy ze wystrzeleniem torpedy z jednej z wyrzutni dziobowych. Jednak o 3.30 Howaldt strzelił z głębokości peryskopu.
James Minto, mistrz gefion, było poniżej. Starszy oficer miał wachtę i był na mostku. Dostrzegł ślad torpedy nadlatujący pod kątem 20° do belki po lewej stronie. Utrudnił przechylenie steru i gefion Zacząłem odpowiadać, ale było już trochę za późno. Torpeda, wchodząc głęboko, uderzyła w ładownię nr 2, około 2.5 m poniżej linii wodnej, a eksplozja wytworzyła w jej boku ogromną dziurę.
Górnik zaczął szybko tonąć. Jej załoga skierowała się w stronę łodzi, przechodząc na prawą burtę, gdy stwierdziła, że lewa łódź została rozbita. Dziewięciu ludzi wdrapało się do środka i odpłynęło od tonącego statku, ale pozostałych 16 walczyło w wodzie, gdy ich statek zatonął pod nimi.
Mężczyźni z prawej burty zdołali wiosłować z powrotem i wciągnąć na pokład pięciu kolejnych ludzi, ale kapitana i osła nigdy nie odnaleziono. Rozbitkowie zostali zabrani kilka godzin później przez rybackiego klapsa i wylądowali w Brixham. Żaden z nich nie twierdził, że widział łódź podwodną, która go zatopiła.
Howaldt dostał UB-40 bezpiecznie wrócił do bazy w Brugii, ale kiedy Niemcy zostali zmuszeni do ewakuacji Flandrii w październiku 1918 r., był jednym z czterech uszkodzonych łodzi podwodnych rozwalonych na kawałki przez żołnierzy Flotylli Flandryjskiej, aby uniknąć wpadnięcia w ręce aliantów.
Wrak gefion należy do Exedive BSAC.
PRZEWODNIK WYCIECZKI
DOJAZD DO: Z autostrady M5 lub A38 skręć w lewo na A376 w kierunku Exmouth, A380 i A381 w kierunku Teignmouth lub A380 i A3022 w kierunku Paignton.
PŁYWY: Slack wynosi dwie godziny przed wysokim lub niskim stanem wody Exmouth.
JAK ZNALEŹĆ: Współrzędne GPS to 50 30.080N, 3 15.228W (stopnie, minuty i miejsca po przecinku). Łuk wskazuje na zachód.
NURKOWANIE, POWIETRZE: Wódz Fal II, 01626 890418, Wizyta Głębokie morze, 01384 402210, Centrum Nurkowe Teign, 01626 773965.
URUCHOMIENIE: Najwygodniejsza pochylnia znajduje się w Teignmouth.
ZAKWATEROWANIE : NOCLEG ZE ŚNIADANIEM 01395 264193. Hotel Delfin 01395 263832.
KWALIFIKACJE: Dobrze nadaje się dla osób posiadających kwalifikacje do nurkowania głębokościowego, ale nie dekompresyjnego, takich jak PADI Advanced lub nowo wykwalifikowani nurkowie BSAC Sport Divers.
DALSZA INFORMACJA: Mapa Admiralicji 3315, Berry Udaj się do Bill of Portland. Mapa przeglądu uzbrojenia 192, Exeter i Sidmouth. Wraki kanału z I wojny światowej, autorstwa Neila Mawa. Zanurkuj w południowym Devonautorstwa Kendalla McDonalda. Przewodnik po wrakach statków w Dorset i Lyme Bay, autorstwa Nigela Clarke'a.
Plusy: Mnóstwo inżynierii i kilka jasnych i kolorowych przejść.
Wady: Uważaj na siatkę z przodu silnika.
Dziękuję Richardowi Tibbsowi.
Ukazał się w DIVER w styczniu 2006